Sukces Kiełby w Gębie: nowy lokal, a w planach podbój kolejnych polskich miast i wejście na rynek angielski

Dwa lata temu Kiełba w Gębie rozpoczynała działalność od jednego food trucka. Dzisiaj spółka zamierza podwoić ilości prowadzonych grill barów sprzedając akcję. Apetyty właścicieli są jednak dużo większe.

Spodobało ci się? Polub nas

"Kiełba w Gębie" jest pierwszą w kraju siecią grill barów, która zamierza sprzedawać swoim klientom akcje. Będzie je można kupić na www.akcjakielbasa.pl .

- Wykorzystujemy platformę crowdfundingową po to, aby w dużo szybszym tempie rozwinąć skrzydła i otworzyć więcej punktów. Nie tylko w Warszawie, ale i w całej Polsce - wyjaśnia metrowarszawa.pl pomysłodawca i założyciel sieci Jarek Czechowski, DJ, który przez lata był czołową postacią sceny klubowej.

Tą drogą spółka Grupa KWG Superfoods S.A planuje pozyskać 400 tys. zł. Specjalnie w tym celu wyemitowała 26 667 akcji o wartości - 15 zł każda. W sumie spółka zamierza sprzedać 21 procent udziałów. - Postanowiliśmy uszczuplić swoje udziały na rzecz rozwoju firmy, po to, by stała się dużą i poważną marką - wyjaśnia Jarek Czechowski.

Kiełba w GębieKiełba w Gębie materiały prasowe materiały prasowe

W tej chwili działają trzy punkty Kiełby w Gębie: w Cudzie nad Wisłą , w Temacie Rzeka oraz w pasażu północnym na Dworcu Centralnym . Na przełomie września i października planowane jest otwarcie lokalu w Hali Koszyki . Spółka ma też nadzieję, że marka zaistnieje nie tylko w Polsce. W latach 2017-2018 myśli o wejściu na rynek angielski.

Kiełba w GębieKiełba w Gębie materiały prasowe materiały prasowe

W ubiegłym roku, sieć operując food truckiem i jednym punktem stacjonarnym nad Wisłą obsłużyła ponad 35 tys. klientów . W tym - działając już w trzech punktach w Warszawie, a od jesieni w czterech, planuje wydać ponad 100 tys. rachunków . Czechowski przyznaje, że nie spodziewał się tak dużego sukcesu.

- My na prawdę nie oszukujemy. Oferowane przez nas produkty to żywność nisko przetworzona, wytwarzana metodami tradycyjnymi z całkowitym pominięciem zaawansowanych technologii produkcji żywności. Wszystkie surowce używane przez nas w produkcji są pochodzenia w pełni naturalnego. I jak widać, to się sprawdza, nie tylko w smaku - mówi Jarek Czechowski.

Oferowane przez nas

produkty to żywność nisko przetworzona, wytwarzana metodami tradycyjnymi z całkowitym

pominięciem zaawansowanych technologii produkcji żywności. Wszystkie surowce używane przez

nas w produkcji są pochodzenia w pełni naturalnego

I to właśnie jakość potraw spowodowała, że spółka dwa lata wstrzymywała się od dawania franczyzy. Mimo że regularnie otrzymywała propozycje współpracy. - Nie chcieliśmy zrobić faltstartu. Zależało nam, aby możliwie jak najdłużej utrzymywać jakość jedzenia w swoich rękach - tłumaczy Czechowski.

Więcej o: