- Będą zmiany. (...) Chodzi o to, żeby znaleźć odpowiednie osoby, żeby przygotować odpowiedni program, zająć się tym co najważniejsze - powiedział w rozmowie z RMF MAXXX prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.
Jak podkreślił, samo odwołanie nie rozwiąże problemu patoparkowania, a na to stanowisko potrzebna jest nowa osoba z pomysłami. Decyzja dotycząca dymisji ma zostać oficjalnie podjęta w najbliższy piątek.
O nieprawidłowościach w działaniach straży miejskiej pisała m.in. "Gazeta Stołeczna" i TVN24. Do "Gazety Wyborczej" odezwał się anonimowy informator, który przekazał, że zapowiada się absolutna katastrofa parkingowa. "Większość osiedlowych dróg pożarowych jest przez kierowców zastawianych właśnie w nocy, gdy mieszkańcy wracają do domów" - czytamy w "GW". Czytelnik obawiał się zagrożenia pożarowego, a także niszczenia zieleni. Przekazał również, że liczba nocnych patroli została zmniejszona z 14 do 7.
Dymisji komendanta domagali się m.in. aktywiści miejscy, którzy zarzucają mu nieskuteczną walkę z nieprzepisowym parkowaniem. Komendant był też odpowiedzialny za zmniejszenie liczby nocnych patroli w Warszawie, co spotkało się z krytyką. Podobnie jak zakup motorówki za blisko 600 tysięcy złotych w sytuacji, kiedy brakowało pieniędzy na podwyżki dla strażników.
Zbigniew Leszczyński przyszedł do stołecznego ratusza 16 lat temu z Hanną Gronkiewicz-Waltz. Ona została prezydentką Warszawy, on był jej kierowcą. Wcześniej pracował w Biurze Ochrony Rządu (dzisiaj Służba Ochrony Państwa). Od 2006 roku kierował stołeczną strażą miejską.