W czasach PRL "Szpiegowo" uchodziło za luksusowy apartamentowiec, był zarazem hotelem i rezydencją dla sowieckich dyplomatów. Na jego teren miały wstęp tylko upoważnione osoby z ZSRR, a potem Federacji Rosyjskiej. Zgodnie z założeniami kompleks miał być samowystarczalny. Stąd świetlica (miejsce nauki dla dzieci), sala kinowa, sauna, a nawet gabinet dentystyczny. Teoretycznie w 1989 roku Rosjanie opuścili kompleks, ale do tej pory nie wpuszczają nikogo na jego teren, a spory związane z ustaleniem do kogo należą budynki przy Sobieskiego 100, toczą się do dziś.
Gdy po 24 lutego, czyli wybuchu wojny w Ukrainie relacje z Rosją się pogorszyły, miasto dostało pozwolenie, by skorzystać z egzekucji komorniczej. Ministerstwo Spraw Zagranicznych zarekomendowało wykorzystanie wszelkich możliwych środków prawnych z racji "rażącego dysparytetu w liczbie posiadanych nieruchomości w relacjach polsko-rosyjskich oraz w braku perspektyw na znalezienie rozwiązania tej kwestii w przewidywalnej przyszłości".
'Szpiegowo' przy ulicy Sobieskiego 100 w Warszawie. Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.pl
Prezydent Warszawy w środę 23 marca wziął udział w konferencji prasowej poświęconej budowie kładki pieszo-rowerowej przez Wisłę. W jej trakcie dziennikarze zapytali go właśnie o "Szpiegowo". - Jeśli chodzi o "Szpiegowo", to czekamy na decyzję sądu. Z naszej strony wszystkie procedury zostały zakończone. Teraz jest to tylko kwestia decyzji sądu, czy na pewno dochowano wszystkich procedur - powiedział Rafał Trzaskowski.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Zaznaczył, że decyzji spodziewa się w przeciągu najbliższych dni. - Ostatni krok z naszej strony, czyli nota dyplomatyczna została wręczona ambasadzie. Miejmy nadzieję, że to wszystko rozstrzygnie się dosłownie w tym tygodniu albo na początku następnego - podkreślił szef stołecznego magistratu. Trzaskowski dodał, że przy Sobieskiego 100 ma powstać osiedle dla rodzin ukraińskich uchodźców.
Bloki przy Sobieskiego 100 wybudowane na mocy umowy z ZSRR o wymianie gruntów pod przedstawicielstwa handlowe, aż do końca lat 80' przeżywały swoje lata świetności. Po upadku PRL w 1989 roku budynki opustoszały. Strona polska i rosyjska mają odmienne zdanie co do statusu tej nieruchomości. Według Polaków kompleks wybudowany przez Rosjan nie został oddany ówczesnemu ZSRR w użytkowanie wieczyste, a stare umowy wygasły. Strona rosyjska widzi to jednak inaczej. Uważa tego typu obiekty za swoje, bo budowała je za własne pieniądze lub kupiła zgodnie z prawem.
'Szpiegowo' przy ulicy Sobieskiego 100 w Warszawie. Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.pl
Jesienią 2016 roku Sąd Okręgowy w Warszawie w trybie zaocznym orzekł, że Rosja ma zapłacić polskiemu Skarbowi Państwa ponad 7,8 miliona złotych wraz z odsetkami za bezumowne korzystanie z nieruchomości. W tym samym roku sąd nakazał również Moskwie wydanie budynku stronie polskiej. Tak się jednak nie stało, bo Rosjanie wyrok zbojkotowali, dlatego miasto po inwazji Rosji na Ukrainę mogło otrzymać wreszcie możliwość egzekucji komorniczej. W międzyczasie, a konkretnie w 2018 roku Ministerstwo Spraw Zagranicznych podjęło negocjację z Rosją w tej sprawie. Druga runda miała odbyć się w 2019 roku w Moskwie, ale oba spotkania nie przyniosły przełomu.
Ze względu na niedostępność narosło wokół osiedla wiele legend, a mieszkańcy zaczęli nazywać to miejsce "Szpiegowem". Na pierwszy rzut oka kolos wydaje się opuszczony. Gdy podchodzimy bliżej, wita nas złowrogi napis: "Teren Ambasady Rosyjskiej. Znajduje się pod ochroną oddziału specjalnego Policji.". Do środka udało się wejść eksploratorom z grupy Urbex Polska, którzy znaleźli m.in. rosyjskie gazety z 2005 roku. To oznacza, że mimo zapewnień ze strony Rosji, w obiekcie dalej ktoś przebywał.
****
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
****
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl.