W marcu policjanci z Wiązowny otrzymali zgłoszenie o incydencie podczas zdalnej lekcji prowadzonej przez nauczyciela jednej ze szkół podstawowych w tej gminie - informuje TVN Warszawa. Z informacji przekazanych policji wynikało, że w trakcie zajęć online, w których uczestniczyli uczniowie klasy siódmej, do grupy bez uprawnienia dołączył uczeń spoza szkoły.
Więcej informacji z Polski znajdziesz codziennie na stronie głównej Gazeta.pl.
Nastolatek był przekonany o swojej anonimowości i bezkarności. Zaczął przeszkadzać w zajęciach, ale również wygłaszać hasła i pokazywać symbole o charakterze faszystowskim. Policjanci przystąpili do analizy zabezpieczonego nagrania z e-lekcji.
Po kilku miesiącach pracy funkcjonariusze wpadli na trop hakera. Okazał się nim 13-latek z Białegostoku. W rozmowie z policją tłumaczył, że zgodnie ze wskazówkami kolegów z internetu, użył szyfrowanego połączenia, które miało mu zagwarantować pełną anonimowość.
Nastolatkowi w przełamaniu zabezpieczeń logowania pomogła jego rówieśniczka ze szkoły podstawowej w gminie Wiązowna. Oboje nieletni zostali już przesłuchani. Teraz sprawa trafi do sądu rodzinnego.