Strajk głodowy przed Sejmem. Aktywiści protestują przeciwko wprowadzeniu stanu wyjątkowego

Grupa jedenastu aktywistów rozstawiła namioty przed budynkiem Sejmu i prowadzi tam protest głodowy. Jest to ich sprzeciw wobec wprowadzenia stanu wyjątkowego i braku wsparcia dla imigrantów przy granicy polsko-białoruskiej.

Aktywiści podkreślają, że celem ich protestu jest solidarność z osobami przetrzymywanymi na granicy polsko-białoruskiej. Mowa o grupie imigrantów, którzy od ponad trzech tygodni koczują przy polsko-białoruskiej granicy. 

"Protestujemy, odmawiając jedzenia przez czas nieokreślony. Próby bezpośredniego udzielenia pomocy są stale uniemożliwiane/blokowane przez służby, dlatego zdecydowałyśmy się na formę strajku głodowego" - piszą na Facebooku organizatorzy wydarzenia.

Zobacz wideo Ochojska: Wprowadzenie stanu wyjątkowego przy granicy to pomysł haniebny

"Żądamy natychmiastowego udzielenia pomocy humanitarnej przetrzymywanym osobom. Żądamy, aby straż graniczna przestała łamać prawa człowieka na rozkaz polskiego rządu. Żądamy udzielenia azylu osobom, które uciekają przed prześladowaniami reżimu talibów" - piszą dalej aktywiści.

Protestujący uważają, że decyzja rządu, która uniemożliwia niesienie pomocy uchodźcom przez organizacje pomocowe, jest "haniebna". Podkreślają, że nie mogą dłużej pozostać "bezczynni wobec polityki antymigracyjnej, zaostrzającej granice i napędzającej ksenofobiczne narracje".

Obecnie głodówkę prowadzi 11 osób. Aktywiści informują, że wszyscy pozostają w dobrej kondycji psychicznej i niezłej fizycznej.

Za protest odpowiada grupa aktywistów "Wilczyce", która tak przedstawia się w mediach społecznościowych: "Jesteśmy grupą rodzinną Wilczyc, oddolnym ruchem na rzecz ochrony Puszczy Karpackiej". Protestujący zapraszają do wzięcia udziału każdą chętną osobę, jednak zastrzegają przy tym, że nie ma tam miejsca na eksponowanie logo jakiejkolwiek organizacji.

Więcej o: