Zaatakował ratowników, gdy pomagali jego dziecku. Usłyszał wyrok

Na trzy lata więzienia został skazany mężczyzna, który w marcu tego roku rzucił cegłą w karetkę, w której ratownicy medyczni udzielali pomocy jego dziecku. Karę oskarżony będzie odbywał w systemie terapeutycznym dla osób uzależnionych.

Mężczyźnie wymierzono karę łącznie trzech lat pozbawienia wolności. Oskarżony będzie odbywał karę w tzw. systemie terapeutycznym dla osób uzależnionych od alkoholu i środków odurzających i  psychotropowych.

Zobacz wideo Heroina warta poł miliona na warszawskim lotnisku

- Orzeczono zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną, obowiązek naprawienia szkody wywołanej przestępstwem na rzecz Stacji Pogotowia Ratunkowego, częściowe zadośćuczynienie za doznaną krzywdę na rzecz kierowców karetki w kwocie po 15 tysięcy złotych - mówiła w rozmowie z TVN24 Joanna Adamowicz z Sądu Okręgowego Warszawa-Praga.

Do zdarzenia doszło w marcu tego roku, na ul. 11 Listopada. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że załoga pogotowia przyjechała do dziecka, które gorączkowało. "W trakcie badania, kiedy w pojeździe była matka z dzieckiem, do karetki podszedł pijany mężczyzna, który zachowywał się bardzo agresywnie. W pewnym momencie chwycił cegłówkę i rzucił nią w kierunku karetki, co spowodowało wybicie szyby, po czym wandal oddalił się z miejsca zdarzenia" - relacjonuje przebieg zdarzenia oficer prasowa mł. asp. Irmina Sulich.

Stacja metra Księcia Janusza Wola. Trzy stacje metra zostaną zamknięte na 11 dni

Rozbił szybę i uszkodził deskę rozdzielczą, straty wyceniono na 8,5 tys. zł.

Na drugi dzień na komendę wpłynęło zawiadomienie w sprawie uszkodzenia mienia, straty wyceniono na 8 500 złotych. Mężczyzna rozbił przednią szybę pojazdu oraz uszkodził deskę rozdzielczą. W zdarzeniu nie ucierpiała żadna osoba. O sytuacji niezwłocznie poinformowano policję. Matka, która przebywała z dzieckiem w karetce, wyjaśniła, że sprawcą zdarzenia jest jej były parter - ojciec badanego. Przekazała również, że mężczyzna jest bezdomny.

Anty-homofobus Warszawa. Na ulice wyjedzie antyhomofobus. Tematem raport ws. pedofilii

Policja poinformowała, że 28-latek został już doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut zniszczenia mienia oraz narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu kierowcy karetki. "Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów" - informuje mł. asp. Sulich. Prokuratura zadecydowała, że 28-latek zostanie objęty policyjnym dozorem, teraz musi stawiać się w komendzie siedem razy w tygodniu.

Więcej o: