Rafał Trzaskowski w uzasadnieniu dymisji wiceprezydenta Pawła Rabieja ze stanowiska napisał:
W związku z tym, że wiceprezydent Paweł Rabiej odpowiedzialny za obszar zdrowia w Urzędzie m.st. Warszawy, w trudnej dla wszystkich sytuacji epidemicznej udał się na urlop bez mojej wiedzy i zgody, podjąłem decyzję o jego dymisji.
Po dymisji Paweł Rabiej napisał na Twitterze:
Nie będzie komentarzy. Stało się, co się stało. Dziękuję wszystkim, z którymi współpracowałem w mieście przez te 2 lata. W pomocy społecznej, żłobkach, zdrowiu. Dużo razem zrobiliśmy. Praca z wami była lekcją zarządzania miastem i miłości do @warszawa. Jesteście wspaniali!
Paweł Rabiej w rozmowie z "Faktem" podkreślił, że mało prawdopodobne, żeby Rafał Trzaskowski dowiedział się o jego urlopie dopiero z mediów. Przekazał, że przed wyjazdem poinformował pracowników o swoim wyjeździe.
Trudno mi sobie wyobrazić, by tej wiedzy nie było, zwłaszcza w bezpośrednim otoczeniu prezydenta. Ale może coś w tym nawale pracy i natłoku trudnych spraw do rozwiązania umknęło. Odpowiedzialność za sytuację wziąłem w każdym razie na siebie.
O swojej dotychczasowej współpracy z Trzaskowskim mówił, że "układała się bardzo dobrze".
Mimo że ta relacja służbowo-polityczna była efektem porozumienia koalicyjnego w 2017 r. dotyczącego Warszawy, więc pan prezydent dostał mnie niejako „w pakiecie”.
Były wiceprezydent zaznaczył, że nie otrzymywał od Rafała Trzaskowskiego żadnych sygnałów o uchybieniach z jego strony.
Były wiceprezydent potwierdził, że przekazał tę informację współpracownikom przed urlopem i cały czas pozostawał w kontakcie z ratuszem. Podał także uzasadnienie decyzji o urlopie:
Tydzień wcześniej sam skończyłem chorować na Covid. Stąd wystąpiłem o kilka dni urlopu, choć tak naprawdę świadczyłem pracę zdalną.
Jak uzasadniał w rozmowie to nie był wakacyjny wyskok na Cypr tylko rekonwalescencja zalecana przez lekarza.