Trzy osoby miały się spotkać z mężczyzną pod pretekstem typowego spotkania. Zamieniło się ono jednak w pobicie, w wyniku którego mężczyzna zmarł w szpitali. Oprawcy usłyszeli zarzuty - przekazują policjanci z KRP IV - Bemowo, Wola.
Policjanci z Woli otrzymali zgłoszenie o leżącym na trawniku mężczyźnie, który posiadał liczne obrażenia ciała. Ratownicy medyczni, którzy przybyli na miejsce podjęli próbę reanimacji mężczyzny i po chwili przywrócili mu czynności życiowe. Poszkodowany został zabrany do szpitala, gdzie jednak niedługo później zmarł.
Z uwagi na charakter sprawy, policjanci zaangażowali szereg środków w celu ustalenia sprawców pobicia. Do akcji włączony został przewodnik z psem tropiącym, ponadto zabezpieczono monitoring i wszelkie materiały dowodowe.
Po kilku dniach pracy funkcjonariuszom udało się ustalić, że podejrzewani to 21-letni mężczyzna i jego 27-letnia konkubina, który przebywali na warszawskich Włochach. Policjanci zatrzymali ich wspólnie z 35-letnią znajomą pokrzywdzonego, która doskonale wiedziała o całej sprawie, a mimo to próbowała wprowadzić funkcjonariuszy w błąd.
Śledczy udowodnili najstarszej z podejrzewanych namawianie do pobicia mężczyzny. Dochodzenie potwierdziło, że pokrzywdzony został zwabiony w mało widoczne miejsce, po czym dotkliwie pobity. 35-latka miała się przyglądać całej sprawie, zaś po kilku minutach cała trójka miała odejść z miejsca zdarzenia.
Po zgromadzeniu materiału dowodowego podejrzewani usłyszeli zarzuty. 21-latkowi i 27-latce został postawiony zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym, a dodatkowo mężczyzna usłyszał go w recydywie, bowiem w przeszłości przebywał w zakładzie karnym i był notowany za różne przestępstwa. Obojgu grozi kara 10 lat pozbawienia wolności. 35-latka z kolei usłyszała zarzut podżegania do pobicia i objęto ją policyjnym dozorem. Grożą jej trzy lata więzienia.