Sztab kryzysowy po awarii ścieków w oczyszczalni. "Wojsko gotowe, aby pomóc w walce ze skutkami skażenia"

W Płocku dziś rano zbierze się sztab kryzysowy powołany w związku z awarią kolektorów dostarczających ścieki do oczyszczalni wody "Czajka" w Warszawie. Płock to jedno z większych miast, do których dotrze wkrótce płynąca Wisłą zanieczyszczona woda.
Zobacz wideo

W posiedzeniu sztabu, który został powołany w środę, wezmą udział m.in. minister zdrowia Łukasz Szumowski, wojewoda mazowiecki oraz Główny Inspektor Sanitarny. W związku z awarią GIS apeluje, aby w Wiśle, od Warszawy w stronę Gdańska, unikać kąpieli i sportów wodnych. Jak podało w komunikacie Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, nie należy także pić i używać do mycia wody z rzeki. Chodzi o powiaty: warszawski zachodni, legionowski i nowodworski.

Zarówno władze Warszawy, jak i Ministerstwo Środowiska zapewniają, że mimo wycieku, nie ma zagrożenia dla ujęć wody pitnej w Warszawie, bo te znajdują się powyżej miejsca, w którym doszło do awarii.Według stołecznego Ratusza, woda w kranach w Warszawie jest czysta i zdatna do picia. Próbki wody w Wiśle ma teraz badać Mazowiecki Inspektorat Ochrony Środowiska.

Ministerstwo o "katastrofie ekologicznej". MPWiK: Insynuacje

W piątek po południu zanieczyszczona woda ma dotrzeć do Płocka. Specjaliści przyznają, że jest bezpośrednie zagrożenie ujęć wody pitnej dla tego miasta. Do tego czasu próbki wody w ujęciach wody na północ od Warszawy mają być badane. Minister środowiska Henryk Kowalczyk poinformował, że jeśli woda z ujęć w Wiśle w Płocku okaże się niezdatna do picia, konieczne będzie ograniczenie jej zużycia przez mieszkańców. Wtedy mieszkańcy będą musieli korzystać z ujęć ze studni.

Minister Henryk Kowalczyk mówił o katastrofie ekologicznej i oświadczył, że sytuacja jest bardzo poważna. Dodał, że niesprawność obu kolektorów oznacza, iż praktycznie całe ścieki spływają do Wisły. Zarzucił też władzom miejskich wodociągów w Warszawie, że za późno przekazały informacje o wycieku. Pismo Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji dotarło wczoraj przed południem, a - jak mówił minister - napisano w nim, że awaria zaczęła się "właściwie" we wtorek o 5:00 rano. Jego zdaniem, nieprzekazanie informacji przez ponad dobę było nieodpowiedzialne. Jak wyjaśniał, przez ten czas podległe mu Wody Polskie mogłyby pomóc.

Czytaj też: Awaria ścieków w oczyszczalni Czajka. MPWiK prostuje informacje ministerstwa, płocki ratusz uspokaja

Prezes stołecznego MPWiK Renata Tomusiak zaprzeczała słowom ministra i zapewniała, że warszawskie służby po wystąpieniu awarii zachowały się zgodnie z procedurami. Jak poinformowała, we wtorek po 05:00 rano awarii uległ pierwszy z kolektorów, a system przestawiono na drugą instalację, która wczoraj rano także się popsuła. - To był moment, kiedy zgodnie z przepisami mieliśmy obowiązek powiadomić służby - dodała prezes MPWiK. - Chcę zaprzeczyć wszelkim insynuacjom, że coś ukrywaliśmy, że czegoś zaniedbaliśmy. Oświadczam, że to co robimy, robimy zgodnie z prawem, z dbałością o interesy mieszkańców - powiedziała Tomusiak. Zapewniła, że tego rodzaju zdarzenia nie są przez stołeczne służby bagatelizowane.

Do tych zarzutów odniósł się tez prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. "W mediach pojawiły się zmanipulowane informacje. Wyjaśniam: do awarii rurociągu przesyłowego doszło wczoraj - według procedur zadziałał rurociąg zapasowy. Do zrzutu ścieków do Wisły doszło dziś rano, po awarii systemu zapasowego i wtedy niezwłocznie powiadomiono służby i opinię publiczną" - napisał na Twitterze. 

Kontrolowany zrzut ścieków

Wcześniej służby miasta stołecznego Warszawy informowały, że w wyniku awarii kolektorów, przeprowadzono kontrolowany zrzut ścieków do Wisły. Z popołudniowych danych stołecznego Ratusza wynikało, że do Wisły przedostawało się trzy tysiące litrów zanieczyszczeń na sekundę. Prezydent Trzaskowski mówił, że badana jest przyczyna wycieku, a służby pracują nad usunięciem awarii. 

Poseł PO Michał Szczerba przypomniał, że przed budową oczyszczalni Czajka ścieki stale spływały do rzeki. "W czasie warszawskiej prezydentury PiS 2002-2006 ścieki spływały bezpośrednio do Wisły. I to nie przez kilka godzin (zrzut kontrolowany w wyniku awarii), a przez 4 lata! Nie nazywano tego 'katastrofą ekologiczną'! Trwało to do 2012, kiedy Hanna Gronkiewicz-Waltz otworzyła oczyszczalnię Czajka" - napisał Szczerba na Twitterze.

Główny Inspektor Ochrony Środowiska Paweł Ciećko poinformował w radiowej Trójce, że składa do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez stołeczne MPWiK w związku z zagrożeniem katastrofą ekologiczną w stolicy. Informacja o zagrożeniu z MPWiK miała zostać przekazana do GIOŚ po 28 godzinach od awarii pierwszego kolektora. - Może dojść tutaj do przestępstwa po prostu nieinformowania nas o tym, że jest zagrożenie - w mojej ocenie - prawie że katastrofą ekologiczną - powiedział Paweł Ciećko. - Zgodnie z procedurami instytucja taka jak moja musi o tym wiedzieć, musi podjąć wcześniej stosowne przeciwdziałania - dodał Główny Inspektor Ochrony Środowiska.

Sanepid sprawdza wodę, wojsko gotowe do pomocy

Minister zdrowia Łukasz Szumowski zapewnił wczoraj, że służby sanitarne monitorują sytuację związaną z awarią kolektorów dostarczających ścieki do oczyszczalni "Czajka". Zapowiedział, że sanepid będzie sprawdzał czystość wody w kranach. Minister dodał, że na szczęście ścieki, które wypłynęły do Wisły nie są chemiczne. Podkreślił, że przy niskim stanie wody stanowią one jednak zagrożenie dla środowiska. Minister zdrowia zwrócił uwagę, że sprawa zanieczyszczeń ma znaczenie nie tylko dla Mazowsza, bo Wisła płynie przez kilka województw.

Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zadeklarował, że wojsko jest gotowe, aby pomóc w walce ze skutkami skażenia Wisły przez warszawskie ścieki. "Żołnierze mogą dystrybuować pitną wodę i badać poziom skażenia. Pozostajemy w kontakcie z wojewodami" - napisał szef MON na Twitterze.

"Czajka" jest jedną z największych oczyszczalni ścieków w Polsce. Dopływają do niej ścieki komunalne z prawo- i lewobrzeżnej części stolicy oraz z gmin ościennych takich jak Legionowo, Zielonka i Marki, a także osady powstałe w procesie uzdatniania wody w Zakładzie Wodociągu Północnego w Wieliszewie. Oczyszczalnia "Czajka" działa i cały czas odbiera nieczystości z prawobrzeżnej części Warszawy.

Więcej o: