Jan Śpiewak, miejski aktywista, założyciel stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, obecnie działający w grupie Wolne Miasto Warszawa, w poście z 27 listopada napisał, że powód powstania projektu placu centralnego z przedwojennymi kamienicami może wcale nie być niewinny, jak mogłoby się wydawać.
Czytaj więcej na ten temat: Architekci stworzyli najlepsze centrum Warszawy i zachwycili ludzi. Zrobili to z premedytacją
Ujawnił, że projektanci z pracowni PIG Architekci, którzy twierdzą, że stworzyli go wyłącznie, żeby pokazać alternatywę dla centrum Warszawy, zasiadają w zarządzie Fundacji Rezurekcja, związanej ze słynnym mecenasem Janem Stachurą zamieszanym w aferę reprywatyzacyjną.
Oprócz niego, w zarządzie jest również deweloper Rafał Trusiewicz, jak pisze Śpiewak 'w przeszłości ściśle związany z Samoobroną', prezes i współwłaściciel Katharsis Development.
Mimo że projekt nie spełnia wymogów konkursowych na zagospodarowanie placu centralnego, ponieważ jest niezgodny z planem miejscowym placu Defilad (który zakłada stworzenie tam Muzeum Sztuki Nowoczesnej i siedziby Teatru Rozmaitości), spotkał się z wyjątkowo entuzjastycznym przyjęciem ze strony mieszkańców miasta.
Czy, tworząc projekt, zarząd fundacji, chciał wyłącznie zachwycić ciekawą wizją? Czy może celem jest przeforsowanie nowego projektu przy wsparciu mieszkańców, co wymagałoby uchwalonego lata temu planu zagospodarowania. Jan Śpiewak uważa, że nie jest to niemożliwe. Wystarczyłaby pozytywna decyzja Rady Warszawy.
Tomasz Grzesik z pracowni PIG Architekci zaprzecza, jakoby projektanci mieli zamiar forsować taką zmianę. - Na razie nic takiego nie robimy - mówi. - Chcieliśmy po prostu wywołać dyskusję na temat tego, jak powinno wyglądać centrum Warszawy, ponieważ uważamy, że obecny plan miejscowy nie przywróci życia temu miejscu, sprzyja deweloperom, a nie mieszkańcom. Mamy też poczucie, że mieszkańcy nie mieli szansy wypowiedzieć się na ten temat - dodaje.
Zaprzecza również, jakoby mecenas Jan Stachura miał wpływ na projekt lub to, co się z nim dzieje lub dziać będzie. - Już trzy lata temu zaczęliśmy pracować nad tą ideą. Fundacja Rezurekcja bardzo nam wtedy pomogła, udzielając dostępu do materiałów archiwalnych pokazujących, jak wyglądały kamienice w centrum Warszawy przed wojną. Jan Stachura był zaproszony jako znany varsavianista, który doskonale zna Warszawę i również wsparł nas wiedzą na temat wyglądu konkretnych kamienic. Dzięki temu moglibyśmy stworzyć wiarygodny plan miasta. Jednak, gdy tylko wybuchła afera reprywatyzacyjna, Jan Stachura został poproszony o opuszczenie fundacji - mówi Grzesik.
Przekonuje, że projekt ma pokazać wyłącznie ideę. Nieistotne jest również jego zdaniem to, że projektanci są członkami zarządu fundacji. - Nie ma tu żadnego drugiego dna zostaliśmy zaproszeni do Fundacji gościnnie. Chcemy po prostu usłyszeć, co na ten temat mają do powiedzenia ludzie. Warszawa cierpi na kompleks braku centrum, przed wojną ono tam było - dodaje.
Rafał Trusiewicz potwierdza to, co mówi Grzesik.
Jak dodaje, fundacja włożyła w to mnóstwo pracy. - Zrobiliśmy to jednak przede wszystkim w poczuciu elementarnej odpowiedzialności za przyszłe pokolenia - podkreśla. - Ja nie chcę, żeby ciągle mówiono - Paryż piękny, Kraków piękny, Wiedeń piękny, Praga super, a Warszawa to dwa iPhony na wielkim pustym placu (mowa tu o budynku Teatru Rozmaitości i Muzeum Sztuki Nowoczesnej, które mają powstać zgodnie z pierwotnym planem, przyp. red.) - dodaje.
materiały prasowe
Na pytanie, czy "idea" była jedyną motywacją dla stworzenia projektu, Trusiewicz odpowiada: Mamy przygotowany wniosek do Rady Warszawy o zmianę planu zagospodarowania przestrzeni. Ale jeszcze go nie złożyliśmy i nie wiem, czy to my powinniśmy być tym organem, który miałby to zrobić. Taki projekt musi realizować tylko spółka miejska bądź publiczna, w żadnym wypadku nie prywatny deweloper - podkreśla.
Jak dodaje, fundacja planuje debatę na temat placu Defilad i projektu PIG Architekci, z udziałem autorytetów architektonicznych z całego świata. - Ściągniemy ich na debatę do Polski - bo można to piękne miasto po 80 latach odbudować - co jest projektem o międzynarodowej skali wyrazu - dodaje.
O udziale Jana Stachury w projekcie mówi:
Jan Stachura w rozmowie z metrowarszawa.pl mówi, że zrezygnował z pracy w fundacji nie ze względu na aferę reprywatyzacyjną, ale stan zdrowia. O projekcie centrum Warszawy PIG Architekci wypowiadał się w samych superlatywach. Jednocześnie zaprzeczał, jakoby jego twórcy, a również on, chcieli zrealizować projekt, aby się wzbogacić. - Zarabia się na wysokich wieżowcach, nie na kilkukondygnacyjnej zabudowie. Dlaczego nikt nie może uwierzyć, że można coś zrobić dla idei? - przekonywał.
Michał Czaykowski, Przewodniczący Komisji Ładu Przestrzennego mówi, że jest możliwa zmiana planu zagospodarowania przestrzennego. - Oczywiście, plany, również te już obowiązujące, się czasami zmienia, nawet w ramach planu pl. Defilad uchwalonego w 2010 r. została dokonana pewna niewielka zmiana na korzyść mieszkańców - wyjaśnia.
Czytaj więcej: Już wiemy, jak będzie wyglądał Plac Defilad! Miasto zaprezentowało projekty gmachu MSN i TR Warszawa
Jak dodaje, możliwe są również rewizje całych planów.
Trzeba się jednak zastanowić, jaki jest cel tych zmian. Żeby zmienić całą koncepcję, trzeba wszystko dobrze przeanalizować. Można spytać - gdzie byli ci planiści, gdy plan był uchwalany? Nie znam tego projektu, mowa o odtworzeniu przedwojennej siatki ulic na placu. Nie jestem pewien, czy to dobry pomysł. W 39 r. centrum Warszawy mieściło się w całkiem innym miejscu, pełniło inną rolę. Ja kocham przedwojenną Warszawę, ale dziś odtworzenie tego, co było, jest niemożliwe. Centrum Warszawy powinno pełnić zupełnie inną funkcję. Niska zabudowa i wąskie ulice? Na pierwszy rzut oka brzmi to absurdalnie. Plac miał pozostać placem. Zabudować zawsze można, ale to potem zostanie na lata - mówi Michał Czaykowski.
Jak przekonuje Czaykowski, plan, zanim został uchwalony, na pewno był konsultowany z mieszkańcami. - Takie są procedury, inaczej byłby uchylony przez nadzór. Plany są wykładane, przeprowadzane są publiczne dyskusje. Taki plan trafia na obrady dzielnicy, która go opiniuje - wyjaśnia.
Jak dodaje, już rozpoczęły się prace nad realizacją obecnego planu zagospodarowania przestrzennego. - Muzeum Sztuki Nowoczesnej ma już przygotowany projekt muzeum. Już trwają prace ziemne związane z infrastrukturą kanalizacyjną, przygotowują grunt pod muzeum i teatr. Na dzień dzisiejszy plan jest - dodaje.
Wizualizacje PIG Architekci z przedwojenną siatką ulic ujrzały światło dzienne w listopadzie, tuż po rozstrzygnięciu konkursu za plac centralny.
Czytaj więcej: Jak będzie wyglądał plac Centralny? Znamy pięć najlepszych koncepcji
6 listopada wyłoniono pięć finałowych propozycji. Projekty były oceniane pod względem programowym, przestrzennym, funkcjonalnym i architektonicznym. Autorzy najlepszych prac zostaną zaproszeni do negocjacji, a zwycięski projekt poznamy w pierwszym kwartale 2018 r.
materiały prasowe
Wybór najlepszej pracowni, która opracuje projekt realizacyjny placu poprzedzą konsultacje społeczne, które zakończyły się 29 listopada. Zostanie zorganizowana również wystawa prac konkursowych, odbędą się liczne warsztaty i dyżury konsultacyjne.
Czytaj więcej: Aby mógł powstać, zlikwidowano sześć ulic i zburzono 80 kamienic! Tak wyglądała Warszawa bez Pałacu Kultury [ZDJĘCIA]