Nierealna futurystyczna wizja architektów czy rewelacyjna koncepcja, która całkowicie zmieniłaby centrum Warszawy? Zobacz niezwykłe plany pokazujące, jak wyglądałoby ścisłe centrum stolicy, gdyby został zrealizowany projekt Centrum Zachodniego. - To jeden z najbardziej spektakularnych projektów, jakie powstały - mówi Mariusz Prządak, przewodnik miejski z "Praskiej Ferajny". Wysokie drapacze chmur, kolejki linowe, port lotniczy tuż przy Dworcu Centralnym - to dopiero początek.
Po II wojnie światowej Warszawa w niczym nie przypominała miasta. Pojawiało się wiele sprzecznych często koncepcji na rozbudowę najważniejszego punktu w stolicy. W 1955 roku wyrósł Pałac Kultury i Nauki. Wraz z zakończeniem jego budowy zapadła decyzja, aby odtworzyć pierzeje wokół pałacu i dostosować je do niego.
Jak mówi Mariusz Prządak z Praskiej Ferajny, w 1958 roku ogłoszono konkurs na zabudowę tzw. Ściany Wschodniej. Miała ona pełnić kilka funkcji - mieszkaniową, handlową, gastronomiczną. Wtedy architekci czerpali inspirację z Zachodu - powstawały koncepcję śmiałe, swobodne. Na konkurs zgłoszono wiele prac. Ostatecznie do realizacji wybrano pracę Zbigniewa Karpińskiego.
Na zdjęciu: koncepcja rozmieszczenia wieżowców wokół Pałacu Kultury.
Lata 60. minęły pod hasłem budowy Ściany Wschodniej. Potem przyszedł czas na Ścianę Zachodnią, która mieściła się na terenie "dzikiego zachodu". Obszary te należały do jednych z najbardziej szemranych w stolicy - Leopold Tyrmand umieścił tam akcję swojej książki "Zły". - Stały tam stare, zniszczone kamienice, garaże, warsztaty, baraki, rudery. Był to wstydliwy rejon Warszawy - podkreśla Mariusz Prządak.
Na zdjęciu: jeden z projektów konkursowych - jedna z pierwszych koncepcji terenów Dworca Centralnego "Warcentu".
Urbanistom zależało więc na tym, aby to miejsce przemienić. Gdy patrzymy na wizualizacje ich projektów, zaczynamy żałować, że ich śmiałe i futurystyczne wizje nie ujrzały światła dziennego.
Na zdj: przeszklony pasaż handlowy. Miały się w nim mieścić kilkupiętrowe restauracje, sale kinowe, teatralne.
Na wizualizacji widać również kolejki linowe - to futurystyczna wizja świadcząca o bujnej wyobraźni i rozmachu koncepcyjnym architektów.
Jak mówi Prządak, jednym z etapów "cywilizowania dzikiego zachodu" była budowa osiedla Emilia w latach 61 - 67. - Sam zamysł tego osiedla był błyskotliwy - osiedle było tworzone z założeniem, że za kilka, kilkanaście lat zostanie rozebrane. W jego miejscu miała powstać szalenie nowoczesna inwestycja - Ściana Zachodnia.
Na zdjęciu: jedna z koncepcji na dwa wieżowce (te zrealizowane).
W 1968 roku zorganizowano konkurs na zabudowę zachodniego rejonu. Na pierwszym miejscu znalazły się ex aequo dwa projekty - jeden z nich, nie wybrany do realizacji, widzimy na zdjęciu powyżej.
To projekt Wacława Eytnera, tzw. Megastruktura. Na zdjęciu po lewej stronie - ogromny, długi budynek, w którym miały znajdować się restauracje, teatry, kino, centra rozrywki, sklepy.
Na zdjęciu - po lewej widoczna gigantyczna megastruktura autorstwa Eytnera. To projekt, który również zwyciężył w konkursie, ale nie został przeznaczony do realizacji.
Zwyciężyła jednak realizacja Jerzego Skrzypczaka, Barbary i Bogdana Wyporków oraz Jacka Jedynaka, Lidii i Wojciecha Wojtysiaków.
Po stronie południowo zachodniej od Pałacu Kultury (tam, gdzie dziś stoi hotel Marriot) projekt zakładał stworzenie miejskiego portu lotniczego z hotelem, Dworca Centralnego PKP, trzech dużych hoteli z zespołem usług handlowych, gastronomicznych, itd.
Na zdjęciu: koncepcja Centrum Zachodniego
Miejski port lotniczy miał być połączony z dworcem kolejowym kładkami, które miały przebiegać nad Alejami Jerozolimskimi. A także z przejściami podziemnymi - które powstały. Zakładano, że w budynku LOT-u pasażerowie będą się odprawiać, będą mogli zostawić bagaż, poczekać na swój lot. Obok portu lotniczego miał powstać dworzec autobusowy, z którego pasażerowie byliby transportowani na lotnisko.
Budynek LOT-u miał być niski, nad nim miał wyrastać wysoki hotel LOT-u, który de facto powstał (to hotel Marriot), jako jeden z trzech elementów pierwotnej Ściany Zachodniej (drugim był Dworzec Centralny, trzecim wieżowiec Elektrim o wysokości 140 metrów - dziś Oxford Tower). Oprócz tego nie powstało nic.
Na zdjęciu widać dokładnie system kładek nad Alejami Jerozolimskimi, łączące Dworzec Centralny z miejskim portem lotniczym. Czerwonym kolorem zaznaczono zabudowę niższą - kilkupiętrowe pawilony, wieżowce kolorem błękitnym. Na pierwszym planie - dwa zrealizowane wieżowce - Marriot i Elektrim.
Ogromne wrażenie robi jednak nie projekt miejskiego lotniska, ale pasażu, który miał powstać wzdłuż ulicy Emilii Plater. - Ta futurystyczna, utopijna wizja zespołu handlowo-gastronomicznego w formie pasaży (dwu-trzykondygnacyjnych) otoczonych obiektami tętniącymi życiem przez całą dobę - opowiada Prządak.
Na zdjęciu: Pasaż handlowy
Miało się tam znaleźć aż 4 tys. miejsc parkingowych (90 proc. pod ziemią). System wielopoziomowych estakad dla pieszych miał łączyć wszystkie ważniejsze punkty rejonu.
Na zdj: przeszklony pasaż handlowy. Miały się w nim mieścić kilkupiętrowe restauracje, sale kinowe, teatralne.
Ten rejon, w odróżnieniu od Ściany Wschodniej, pełnić miał funkcję turystyczno-rekreacyjną. Miały znaleźć się tu usługi służące rozrywce, gastronomii, informacja turystyczna, placówki handlowe gwarantujące możliwość wysokiego standardu zakupów.
Miały się tu znaleźć hostele, baseny, lodowiska, nowoczesne, wielofunkcyjne sale estradowe.
Na zdj: przeszklony pasaż handlowy. Miały się w nim mieścić kilkupiętrowe restauracje, sale kinowe, teatralne.
W różnych poziomach miały być rozmieszczone restauracje z tarasami od ul. Emilii Plater. - Zakładano, że ściany będą przeszklone również od dołu, dzięki czemu pozwolą wzrokowi wędrować swobodnie niemal we wszystkich kierunkach - mówi Prządak. Aby skrócić drogę dla pieszych, zakładano wprowadzenie ruchomego chodnika na wysokości 7m. - Miał być również bogato przeszklony, więc tym atrakcyjniejszy - dodaje.
Na zdjęciu widać pasaż handlowy wzdłuż Emilii Plater - wraz z tarasami i restauracjami. Po lewej stronie u góry (na brązowo) - system ruchomych chodników.
Kryty pasaż miał powstać również od Chmielnej do Świętokrzyskiej - miał mieć 3 poziomy podziemne (parkingi) i 4 naziemne (usługi kulturalno-rozrywkowe, handel, gastronomia). - Pasaż przekryty miał być specjalną perforowaną strukturą dachu, która umożliwiałaby przenikanie promieni słonecznych i oświetlenie wnętrza pasażu światłem naturalnym w dzień przy zachowaniu odpowiednich warunków wentylacji wnętrza. Rozwiązanie to umożliwi również emanowanie światła z wnętrza pasażu, dając interesujące efekty świetlne i kolorystyczne - tłumaczy Prządak.
Na zdjęciu: Pasaż handlowy
Natomiast w kwartale po drugiej stronie Dworca Centralnego, między Emilii Plater, ulicą Świętokrzyską a al. Jana Pawła II (wtedy Marchlewskiego), planowano zbudować przynajmniej trzy wieżowce, dwa miały pełnić funkcję hoteli - pierwszy Orbis, drugi Hermes. Obydwa miały mieć po 35 kondygnacji, 135 metrów wysokości.
Na zdjęciu - dwa hotele, które miały być zrealizowane przy Emilii Plater na północ od Dworca Centralnego, tam gdzie dziś stoi wieżowiec Złota 44 Daniela Liebeskinda. Jeden z nich to Hotel Orbisu, drugi hotel Hermes.
W ramach Centrum Zachodniego planowano również rozbudowę okolic ulicy Marchlewskiego (dzisiaj Aleja Jana Pawła II). Tam, gdzie dziś jest duży parking, a wkrótce powstanie najwyższy wieżowiec w Unii Europejskiej (skrzyżowanie Al. Jerozolimskich i Jana Pawła II) miały zostać zbudowane dwa 28-kondygnacyjne wieżowce - pierwszy miał być siedzibą CRS, drugi robotniczej spółdzielni wydawniczej "Prasa-Książka-Ruch". Stanąć miały również niższe obiekty, wśród nich instytut elektroniki rolnej czy centrum elektronicznej techniki obliczeniowej handlu wiejskiego.
Na zdjęciu - system kładek łączący dworzec z miejskim portem lotniczym nad Alejami Jerozolimskimi. Numerem jeden oznaczony wieżowiec Elektrim, którego budowę rozpoczęto w 1974 roku, numerem dwa - obecny Marriot planowany jako wieżowiec LOT-u, numerem trzy oznaczony Dworzec Centralny, numery 5, 6, i 7 to koncepcje kolejnych wieżowców, które miały powstać w tym miejscu.
W styczniu 1973 roku powołano Biuro Projektów Budownictwa "Warcent" dla realizacji Centrum Zachodniego.
Planowane zakończenie całego założenia wyznaczono na rok 1980. Niestety plany architektów pokrzyżował kryzys.
Realizacja Centrum Zachodniego, w tym budowa hotelu LOT-u, stanęła w latach 80. z powodu kryzysu gospodarczego. W 87 roku powołano spółkę joint venture z PL LOT, austriacką firmą budowlaną Ilbau GmBH oraz siecią hoteli Marriot. Spółka zobowiązała się do zakończenia budowy hotelu, który miał się nazywać LIM (skrót od Lot i Marriot, w dalszym ciągu w hotelu funkcjonuje Centrum Medyczne LIM, przyp. red.). Pomysł na budowę miejskiego lotniska na tym etapie już padł.
W 88 roku w tygodniku "Stolica" pojawił się artykuł pod tytułem "Najtrudniej zacząć". Pisano, że tempo prac idzie bardzo powoli. Pojawiła się również informacja, że wprowadzono zmiany w realizacji inwestycji, pierwszym w kolejności elementem Ściany Zachodniej miał być kompleks usługowo-handlowo-mieszkaniowy przy rondzie ONZ. I on nie doczekał się realizacji - mówi Prządak.
Na zdjęciu - kompleks mieszkaniowo-usługowo-handlowy, który miał powstać przy rondzie ONZ. Ze względu na opóźnienia w realizacji całego projektu Centrum Zachodniego uznano że od tego rejonu będzie kontynuowana inwestycja.