Pyton tygrysi z Konstancina. Kulisy akcji poszukiwawczej. Mamy zdjęcia ze środka sztabu operacyjnego

Dziesiątki pokonanych kilometrów na podmokłych terenach. Patrole piesze i wodne. Do tego drony. W kluczowym momencie poszukiwań pytona tygrysiego w akcji brało udział blisko 200 osób.
Kulisy poszukiwań pytona Kulisy poszukiwań pytona fot. Animal Rescue Polska

Straż utworzyła sztab operacyjny

Po tym, jak straż pożarna przejęła poszukiwania pytona, akcja urosła do niewyobrażalnych rozmiarów. W miejscu, gdzie znaleziono wylinkę węża powstał sztab operacyjny. Komendant mazowieckiej straży przy wsparciu ekspertów dowodził akcją.

Samych strażaków było 60. Przyjechali z Warszawy, Częstochowy i Poznania.

Kulisy poszukiwań pytona
fot. Animal Rescue Polska

Kulisy poszukiwań pytona Kulisy poszukiwań pytona fot. Animal Rescue Polska

Wsparcie ekspertów

Kolejne kilkadziesiąt osób to inspektorzy z fundacji Animal Rescue Polska (zapoczątkowali akcję), ratownicy WOPR, lekarze weterynarii, grupa nadzorująca pracę dronów, pracownicy warszawskiego ZOO, policja oraz urzędnicy z Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Piasecznie. Wszyscy tworzyli zaplecze doradczo-eksperckie dla strażaków.

Kulisy poszukiwań pytona
fot. Animal Rescue Polska

Kulisy poszukiwań pytona
fot. Animal Rescue Polska

Kulisy poszukiwań pytona Kulisy poszukiwań pytona fot. Animal Rescue Polska

Łączność to podstawa

Na miejscu rozstawiono kilka namiotów. W środku sprzęt do łączności. Na stołach mapy. Tutaj spływały informacje od ludzi w terenie. Spisywano najważniejsze ustalenia. Na mapach zaznaczano obszary już sprawdzone i te, gdzie trzeba wysłać kolejne patrole.

Służby pracujące w sztabie były w łączności nie tylko z ludźmi w terenie. Informacje były przekazywane również do delegatur bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w okolicznych powiatach.

Kulisy poszukiwań pytona
fot. Animal Rescue Polska

Kulisy poszukiwań pytona Kulisy poszukiwań pytona fot. Animal Rescue Polska

Łodzie, drony i samochody terenowe

Teren w rejonie miejscowości Gassy przeczesywano pieszo, ale też z powietrza przy użyciu dronów. Maszyny wykonywały dokumentację fotograficzną. Dzięki temu można było sprawdzić ciężko dostępne wysepki, gdzie wąż mógł się na przykład wygrzewać. Do poszukiwań użyto też samochodów terenowych co ułatwiało przemieszczanie się po podmokłym terenie.

Kulisy poszukiwań pytona
fot. Animal Rescue Polska

Kulisy poszukiwań pytona Kulisy poszukiwań pytona fot. Animal Rescue Polska

Trudne warunki

Dawid Fabjański, koordynator Służby Ochrony i Ratownictwa Zwierząt Animal Rescue Polska wielokrotnie podkreślał, że akcja jest bardzo trudna ze względu na teren i zmienną pogodę. Służby przeczesywały głównie mokradła, krzaki, wysokie trawy, powalone konary drzew i setki innych miejsc, gdzie wąż mógł się schować.

Na miejscu panuje wysoka wilgotność i temperatura. Rejon, gdzie może poruszać się wąż jest dobrze osłonięty od wiatru.

Kulisy poszukiwań pytona
fot. Animal Rescue Polska