Plac Baśniowy na warszawskiej Ochocie zyskuje nowy wygląd. Pojawią się tam rzeźby stworzone z... pni po wyciętych drzewach.
Pierwsza już jest. We wtorek na miejscu jednego z pni pojawił się Miś Uszatek. Dzieło prawdopodobnie zostanie pomalowane.
To nie koniec. W ciągu kolejnych dni powstaną jeszcze dwie rzeźby. Będą przedstawiały najprawdopodobniej sowę i krasnoludka z grzybkiem - dowiadujemy się od jednej z mieszkanek.
Pomysł to inicjatywa lokalnych radnych i mieszkańców, w tym społeczniczki Barbary Laszczkowskiej z Ochockiej Wspólnoty Samorządowej, mieszkającej w dzielnicy od niemal 40 lat.
Rzeźbę stworzył zaś Andrzej Zawadzki, znany jako ANDRE. To samouk z podżyrardowskiego Mszczonowa. Rzeźbieniem piłą mechaniczną zajmuje się już od 30 lat.
- Potrafi tak rzeźbić bez przerwy 12 godzin, były nawet wypadki, przecięcia, nacięcia, jednak miłość do sztuki jest silna - mówiła jego żona Małgorzata portalowi eglos.pl.
Drzewa, jak donoszą mieszkańcy, zostały ścięte latem 2017 r. po badaniu. Były stare i wewnątrz puste, mogły zagrażać bezpieczeństwu. Ucierpiały też w zeszłorocznych wichurach.
Kunszt pana Andrzeja został doceniony, kiedy rzeźby wystąpiły w głośnym filmie "Pokot" w reżyserii Agnieszki Holland.
Jak czytamy na stronie, Zawadzki wykonuje rzeźby, płaskorzeźby, ozdoby domu, tarasu, ogrodu, restauracji, baru, placu zabaw itp. Robi także pokazy rzeźbienia piłą.
Zdaje się, że mieszkańcom przypadła do gustu nowa rzeźba. Na forum sąsiedzkim pojawiają się przeważnie pozytywne komentarze.
Co myślicie o takim przetworzeniu pni? A może w waszej okolicy przydałoby się zrobić coś podobnego? Piszcie na metrowarszawa@agora.pl lub w prywatnej wiadomości na Facebooku.