Osioł Franio z szopki na Bielanach od lat podbija serca warszawiaków. Jego historia jest niezwykła. "Zostaliśmy z karuzelą i jednym osłem"

Świąteczny czas to dobra okazja do przypomnienia historii kultowego mieszkańca szopki przy kościele pokamedulskim na warszawskich Bielanach. Osioł Franio przebywa w zagrodzie przy parafii już od kilkunastu lat, a wielu mieszkańców co roku wybiera się tam właśnie po to, żeby po raz kolejny go zobaczyć. Początkowo nic jednak nie zapowiadało, że Franek zostanie w szopce na Bielanach tak długo. Rozważano nawet jego sprzedanie.
Drewniana szopka przy Lasku Bielańskim Drewniana szopka przy Lasku Bielańskim Fot. Facebook.com/Lasbielanski

Zaczęło się od drewnianej karuzeli

Historia osła Franka zaczyna się w roku 2000. To wtedy znany rzeźbiarz Józef Wilkoń zbudował przy kościele pokamedulskim na Bielanach drewnianą karuzelę. Gdy była ukończona, padł pomysł, że ma ją prowadzić prawdziwy osiołek. Wówczas w parafii zjawił się dwuletni osioł Franek podarowany przez warszawskie zoo. Ostatecznie z pomysłu ciągnięcia karuzeli przez żywe zwierzę zrezygnowano. - No i zostaliśmy z karuzelą i z jednym wolnym osłem - wspominał proboszcz, ksiądz Wojciech Drozdowicz.

Osioł Franio (Franciszek) mieszkał przy szopce na terenie dawnego klasztoru Kamedułów na Bielanach Osioł Franio (Franciszek) mieszkał przy szopce na terenie dawnego klasztoru Kamedułów na Bielanach fot. Jakub Chełmiński

Drewniana szopka Józefa Wilkonia

Gdy zrezygnowano z zaprzęgnięcia osła do karuzeli, jego losy zaczęły się komplikować. Początkowo parafia zdecydowała, że Franka należy sprzedać - na jednym z portali aukcyjnych wystawiono już nawet ogłoszenie. Zanim pojawiły się zgłoszenia od pierwszych chętnych, oferta zniknęła. Z pomocą osiołkowi postanowił ruszyć rzeźbiarz Józef Wilkoń. Stwierdził, że skoro wcześniej stworzył już karuzelę, to musi też zbudować szopkę, w której zamieszka osiołek. Było to dokładnie 16 lat temu.

Osioł Franio (Franciszek) mieszkał przy szopce na terenie dawnego klasztoru Kamedułów na Bielanach Osioł Franio (Franciszek) mieszkał przy szopce na terenie dawnego klasztoru Kamedułów na Bielanach fot. Jakub Chełmiński

Wszyscy przychodzą zobaczyć osła Frania

Jak drewniana szopka trafiła do bielańskiej parafii? Po jej ukończeniu, rzeźbiarz sprezentował ją fundacji "A kogo?" prowadzonej przez Ewę Błaszczyk, a ta z kolei zdecydowała o ustawieniu szopki przy bielańskim kościele. Od tego momentu Franio stał się ulubieńcem warszawiaków i turystów, a zwłaszcza rodzin z dziećmi, które odwiedzają go w zagrodzie cały rok. Osiołka Franka może odwiedzić każdy. Jedyny warunek jest taki, że nie wolno go dokarmiać - bo choć jest bardzo łakomy, obecnie żywi się tylko sianem i wodą. 

Osiołek Franio w szopce przy Lasku Bielańskim Osiołek Franio w szopce przy Lasku Bielańskim fot. Anna Kołtunowicz, Facebook.com/Lasbielanski

Franio wciąż ma się dobrze

Drewniana szopka wyrzeźbiona przez Wilkonia jest otwarta cały rok, ale w bożonarodzeniowym czasie cieszy się szczególną popularnością. Podczas pasterki są nawet stamtąd prowadzone transmisje na żywo. A Franio? Osiołek - choć leciwy - wciąż ma się dobrze. Oprócz niego w stajence można spotkać także ciemnoszarą ośliczkę Klarę, która przebywa tam od trzech lat. Frankowi towarzyszą też dwie owce i koza. 

15.12.2019  Warszawa , ulica  Dewajtis 3 . Kosciol pokamedulski . Uroczyste odsloniecie szopki bozonarodzeniowej autorstwa Jozefa Wilkonia po jej renowacji .
Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Gazeta
SLOWA KLUCZOWE:
bielany szopka bozonarodzeniowa kosciol pokamedulski osly szopka jozef wilkon ksiadz wojciech drozdowicz swieta boze narodzenie tradycja UKSW Uniwersytet kardynala stefana wyszynskiego lasy bielanski /FR/
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Szopka Józefa Wilkonia na warszawskich Bielanach - dzieci z osiołkiem Frankiem Szopka Józefa Wilkonia na warszawskich Bielanach - dzieci z osiołkiem Frankiem Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Szopka przeszła renowację

W tym roku jest dodatkowy powód, by odwiedzić bielańską szopkę - w połowie grudnia zakończono jej renowację, którą sfinansowały władze dzielnicy. Twórca instalacji Józef Wilkoń uzupełnił ubytki w drewnie i pomalował rzeźby na nowo. Odnowiona została także słynna karuzela. - Starałem się zachować w rzeźbach to, co zrobiły z nimi czas i pogoda - mówił na uroczystym otwarciu 15 grudnia 2019 roku. 

15.12.2019  Warszawa , ulica  Dewajtis 3 . Kosciol pokamedulski . Uroczyste odsloniecie szopki bozonarodzeniowej autorstwa Jozefa Wilkonia po jej renowacji .
Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Gazeta
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta / / Agencja Gazeta

 - Mistrz Józef odnowił nam te figurki. Kto przyjdzie, to może cieszyć i wzrok, i serce - mówił z kolei ksiądz Drozdowicz. I dodał, że wiele osób przychodzi do szopki właśnie po to, by zapoznać się z osłem Franiem.


Fot. Urząd Dzielnicy Bielany

Więcej o: