W PRL-u, gdy na półkach często świeciło pustkami, przed świętami zazwyczaj trochę się zagęszczało. Wciąż trzeba było oczywiście swoje odstać, ale partia zgadzała się wtedy, żeby do kraju przyjeżdżały zagraniczne produkty.
O tym, że Polakom trzeba na święta coś dać, wiedział przede wszystkim Edward Gierek. Widział, co działo się, gdy jego poprzednik Władysław Gomułka podwyższył ceny przed świętami - 14 grudnia 1970 r. w Stoczni Gdańskiej wybuchł z tego powodu strajk, który dał początek fali manifestacji ulicznych w całym kraju, krwawo stłumionych przez komunistyczne władze.
Na zdjęciu: Choinkowa zabawa dla dzieci w Biurze Gastronomii Warszawskiej Spółdzielni Spożywców 'Społem' w Warszawie, lata 1967-1973
Za Gierka zatroszczono się o to, aby Polacy mieli na stołach do woli wędlin, mięsa i ryb. To jednak nie wszystko, bo zgodzono się również na import produktów zagranicznych. Polacy mieli szansę spróbować m.in. egzotycznych owoców: pomarańczy, bananów, a nawet fig. Na stołach królowały też mandarynki.
Zadbano o prezenty. Do Polski przyjechały towary, o których wcześniej obywatele mogli sobie tylko pomarzyć: pochodziły z Włoch, Austrii, Wielkiej Brytanii... I takim sposobem na półkach pojawiły się eleganckie tkaniny na suknie wieczorowe, zegarki szwajcarskie, damska galanteria czy peruki i dezodoranty w spreju.
Na zdjęciu: Mikołaj w Centralnym Domu Towarowym u zbiegu ulicy Kruczej i Alej Jerozolimskich w Warszawie, rok 1968
Za wszystkim trzeba było odstać swoje, a ceny wcale nie były niskie, więc Polacy musieli głęboko sięgnąć do portfeli. Ale świąteczny dobrobyt trochę uspokajał nastroje. Niestety, z roku na rok robiło się gorzej: produktów i pieniędzy było coraz mniej, a kolejki były coraz dłuższe.
Na zdjęciu: Mikołaj w pasażu za Domami Towarowymi Centrum w Warszawie, rok 1976
W PRL ciężko było zdobyć nie tylko prezenty. Problemów przysparzały czasem nawet próby zdobycia tradycyjnej choinki. Kiedy w latach 50. brakowało drzewek w instytucjach publicznych, partia znalazła rozwiązanie: zakłady pracy, którym nie udało się zdobyć choinki, pożyczały ją od tych instytucji, które miały więcej szczęścia.
Fot. NAC / Grażyna Rutkowska
Na zdjęciu: Sprzedaż łańcuchów choinkowych przy stoisku księgarskim "Domu Książki", rok 1972
Na zdjęciu głównym: Stoisko z choinkami przed "Supersamem" przy pl. Unii Lubelskiej, rok 1972.
W 1947 roku informowano o tym, że cena choinki w Warszawie została uregulowana. Drzewko miało kosztować 245 złotych. Cena była jednak czysto teoretyczna. W rzeczywistości okazywało się bowiem, że w Warszawie za choinkę trzeba było zapłacić ponad 400 złotych. W dodatku nie była to choinka pierwszej jakości. Za ładną trzeba było zapłacić ponad 800 zł.
Na zdjęciu: Punkt sprzedaży choinek. Widoczni klienci oglądający drzewka, 1976 rok.
W okresie okołoświątecznym po Warszawie (i nie tylko) krążyli święci Mikołajowie. Zwyczaj mikołajek był kultywowany również w trudnych czasach PRL-u. Niekiedy trzeba było się nagimnastykować, aby włożyć coś dziecku pod poduszkę albo do bucika.
Mikołajowie często pojawiali się w szkołach, PDT-ach czy na przyjęciach organizowanych przez zakłady pracy.
Na zdjęciu: Mikołaj z dzieckiem na ręku, Warszawa, rok 1976
Nie trudno zauważyć jednak, że dawniej święty Mikołaj wyglądał odrobinę inaczej niż współcześnie. Nie ubierał się zwykle w dwuczęściowy strój, a w długą, czerwoną szatę biskupią.
Fot. Rutowska Grażyna, Archiwum Fotograficzne Grażyny Rutowskiej/NAC
Na zdjęciu: Mikołaj i dzieci. Widoczne prezenty w koszu i tablica z informacją o konkursie z nagrodami. Hala Mirowska, Warszawa, rok 1979
Mikołaj miał jeszcze dodatkowe atrybuty: siwą brodę, pastorał (którym niegrzeczne dzieci mogły zostać skarcone) oraz mitrę - tradycyjne nakrycie głowy zarezerwowane dla dostojników kościelnych.
Na zdjęciu głównym: Mikołaje z dziećmi na rękach, Warszawa, Pasaż Wiecha, rok 1976
Pamiętacie święta i imprezy choinkowe w PRL-u? A może macie zdjęcia? Podzielcie się nimi i wyślijcie je na listy_do_metrowarszawa@agora.pl.
Fot. Rutowska Grażyna, Archiwum Fotograficzne Grażyny Rutowskiej/NAC
Na zdjęciu: Mikołaj w Centralnym Domu Towarowym u zbiegu ulicy Kruczej i Alej Jerozolimskich w Warszawie, rok 1968
Na zdjęciu głównym: Mikołaj w przedszkolu przy ul. Szaserów 119 w Warszawie, lata w których zrobiono zdjęcie: 1967-1973