Fabryka Norblina. Zdziwicie się, ilu cudzoziemców ją tworzyło

Władze Królestwa Polskiego Aleksandra Jana Norblina ściągnęły z Paryża. Dzięki pomocy finansowej ze strony władz carskich w 1820 roku przy ulicy Długiej otworzył mały zakład brązowniczy. Jan wykorzystywał swoje paryskie kontakty, chętnie sprowadzając z Francji technologię i najlepszych specjalistów. Aleksander Jan dał początek polskiej gałęzi rodu Norblinów.
Norblin Norblin Obraz "Wieszanie zdrajców"/ Wikimedia Commons

Franciszek Ryx

Z pewnością nie narzekał w swoim życiu na brak wrażeń. Strzygł włosy mości panów na dworze podkanclerza litewskiego Michała Antoniego Sapiehy, a od 1763 pracował jako kamerdyner dla Stanisława Augusta Poniatowskiego, którego rok później wybrano na króla.

Franciszek Ryx urodził się we Flandrii, jednak jego los splótł się z wielką historią Polski. Znany w kręgach warszawskich skandalista i monopolista teatralny. W 1786 roku stał się właścicielem małej parceli na rogu Żelaznej i Prostej. W 1829 roku na jej terenie znajdowały się już cztery domy, trzy oficyny oraz pełno małych szop, komórek i spichlerzy. Trzy budynki z tamtego okresu można oglądać do dziś.

 

NorblinJan Piotr Norblin/ Wikimedia Commons

 

Mimo swych zasług w dziedzinie kultury, jak finansowanie budowy Teatru Narodowego, historia nie zapomni mu przyłączenia się, wraz z królem Stanisławem Augustem, do konfederacji targowickiej. Egzekucje targowiczan zainspirują potem Jean-Pierre'a Norblina de la Gourdaine, francuskiego malarza sprowadzonego do Polski przez Czartoryskich, do namalowania jednego ze swoich najsłynniejszych obrazów - "Wieszania zdrajców". Dzięki niemu nazwisko Norblin po raz pierwszy pojawiło się na kartach polskiej historii.

Fabryka Norblina Fabryka Norblina Wikimedia Commons

Aleksander Jan Norblin

W pierwszej połowie XIX wieku Warszawa była wielkim placem budowy. Powstawały budynki carskiej administracji publicznej, bogacze budowali swoje rezydencje. Najstarszy syn Jean-Pierre'a, Aleksander Jan, został ściągnięty przez władze Królestwa Polskiego z Paryża, gdzie studiował w tamtejszej Szkole Sztuk Pięknych.

Dzięki pomocy finansowej ze  strony władz carskich w 1820 roku przy ulicy Długiej otworzył mały zakład brązowniczy. Jan wykorzystywał swoje paryskie kontakty, chętnie sprowadzając z Francji technologię i najlepszych specjalistów. Aleksander Jan dał początek polskiej gałęzi rodu Norblinów.

To u Norblina zamówiono odlew pomnika Mikołaja Kopernika, który stanął przed Pałacem Staszica w Warszawie. Ten sam pomnik stał się podczas II wojny światowej celem jednej z najsłynniejszych akcji Małego Sabotażu. W lutym 1942 roku, przy dwudziestostopniowym mrozie, Maciej Aleksy Dawidowski ps. "Alek" odkręcił niemiecką tablicę, odsłaniając polski napis: "MIKOŁAYOWI KOPERNIKOWI RODACY".

Norblin Norblin Wnętrze jednej z hal produkcyjnych (1893)/ Wikimedia Commons

August Teodor Werner

W drugiej połowie XIX wieku warszawscy mieszczanie bogacą się w szybkim tempie. Uwielbiają wystawne bale, a przede wszystkim wykwintne jedzenie. W ówczesnym menu można było znaleźć   ostrygi, kawior, szparagi oraz pasztety. A takich przysmaków nie jadało się palcami.

Wincenty Ludwik Norblin, wnuk Jana Aleksandra, wraz ze swoim szwagrem, Augustem Teodorem Wernerem, postawili na produkcję wyrobów platerowanych, w większości zastawy stołowej. W 1886 roku zakłady w końcu przeniesiono na ulicę Żelazną, dziś pod nr 51/53, wtedy jeszcze 17.

Werner pochodził ze spolszczonej rodziny niemieckiej, przybyłej do Warszawy pod koniec XVIII wieku. Wychowanie w domu Wernerów było dość surowe. Wszystko kręciło się wokół osoby ojca. Nie odzywano się do niego bez pytania, a przed wypowiedzeniem słowa całowano w rękę. Paradoksalnie, w domu złotników, stroniono od luksusów.

Zakłady Norblin Zakłady Norblin Zakłady w 1890, widok od strony ul. Żelaznej/ Wikimedia Commons

Bracia Buch

Jednak gałąź rodziny pochodziła a Niemiec, a druga z Rosji. Królestwo Polskie znajdowało się więc idealnie pośrodku i było doskonałym miejscem na założenie fabryki produkującej tzw. ?nowe srebro?, czyli platery. Bracia dorabiali sobie także na produkcji guzików do carskich mundurów.

Zanim Norblin z Wernerem wykupili tereny na Żelaznej, działały tam zakłady braci Buch. W 1882 roku szwagrowie oprócz samej fabryki zakupili też prawa do marki, a co najważniejsze, do logo ? carskiego orzełka, który pojawiał się odtąd na ich produktach aż do wybuchu I wojny światowej.

Carski symbol dał im świetną promocję na tak wielkim rynku, jaki stanowiła carska Rosja. Z zakładów przy Żelaznej produkty Norblina wyjeżdżały nie tylko do Moskwy i Petersburga, ale także do Gruzji. Cieszyły się też niemałą popularnością na rynku perskim.

Norblin Norblin YouTube.com

Powstanie Warszawskie oczami Szwedów

Machają energicznie głowami, wokalista growluje niskim głosem, a w tle buchają języki ognia. Mateusz Damięcki walczy z okupantem i podkochuje się w sanitariuszce, a główny szwarccharakter snuje plan zagłady stolicy.

To urywki teledysku do kawałka "Uprising" szwedzkiego heavy metalowego zespołu Sabaton.  Obserwujemy w nim bohaterską powstańczą walkę, ale i rzeź cywilów na Woli. Klip kręcono na terenie Fabryki Norblina.

Motyw wojny i zła, które ta ze sobą niesie, napędza całą twórczość Sabatonu. Stąd bliskie im polskie akcenty. Utwór ?40:1? opowiada o bitwie pod Wizną, a ?Aces in Exile? o lotnikach dywizjonu 303 walczących z nazistami o niebo nad Anglią.

Art Norblin Art Norblin materiały prasowe

Norblin dziś i jutro

Wyobraź sobie rok 2019. Wychodzisz z biura i schodzisz na dół do kawiarni. Siedzisz sobie, popijając kawę, a obok ciebie w postindustrialnej przestrzeni stoi wielka stuletnia maszyna. Jeszcze tylko szybkie zakupy w lokalnym warzywniaku i zmykasz do domu. W weekend umówisz się tu znajomymi na film albo spektakl. To miejsce to Fabryka Norblina w niedalekiej przyszłości.

Wszystko jest częścią procesu rewitalizacji przestrzeni pofabrycznej. W Otwartym Muzeum Dawnej Fabryki Norblina granica między ekspozycją a przestrzenią komercyjną zostanie zupełnie zatarta. To prawdopodobnie pierwszy tak ambitny projekt w Polsce. Przestrzeń wystawienniczą wypełni ponad 600 obiektów, z których najstarsze pochodzą sprzed I wojny światowej.

Jedna z hal będzie przeznaczona na BioBazar, który już dziś działa na terenie fabryki. Można tu znaleźć świeże warzywa i produkty prosto od polskich rolników. Ale gdy wie się, gdzie szukać, można też nabyć oryginalne portugalskie wina, irańskie i izraelskie daktyle albo greckie zioła, które spożywał sam Arystoteles.

Więcej o: