Spodobało ci się? Polub nas
Ostateczną decyzję o budowie dworca podjęto w 1971 roku, 25 lat po zwycięstwie Romanowicza i Szymaniaka w konkursie architektonicznym na dworzec centralny. Zanim powstał budynek dworca, całe ćwierćwiecze pasażerom służyły odkryte perony umieszczone w wykopie linii średnicowej i prowizoryczne pawilony kasowe na poziomie ulicy. W zrealizowanej wersji budynek osiągnął kubaturę 600 000 m3. Uroczyste otwarcie nastąpiło 5 grudnia 1975 roku, ale prace wykończeniowe trwały aż do 1976 roku.
Plac budowy i tory kolejowe widziane z budynku na rogu Al. Jerozolimskich i ul. Chałubińskiego. Na jezdni tramwaje Konstal 13N. W tle Pałac Kultury i Nauki.
Dr Jarosław Trybuś, krytyk architektury, wicedyrektor Muzeum Warszawy:
"Dworzec Centralny we wszystkich swoich zaistniałych i niezaistniałych wcieleniach - z 1929, 1939 i 1975 - roku był, niezależnie od systemu władzy, komunikatem propagandowym, opowieścią o nowoczesnej, prężnej silnej Polsce. Zmieniały się środki prowadzące do celu i niuanse komunikatu".
W tle hala prowizorycznego dworca. Rok później - w 1975 roku - obiekt zdobył tytuł "Mistera Warszawy".
Owen Hatherly, brytyjski pisarz i dziennikarz, pisze przede wszystkim o architekturze, polityce i kulturze:
"Warszawa Centralna ma wiele wspólnego ze swoimi "kuzynami" w Paryżu i Bernie. Również on jest racjonalnie funkcjonującą maszyną komunikacyjną, podobnie jak obiekt w Bernie dostępną jedynie poprzez sieć przejść podziemnych. Jak w wypadku paryskiego Gare Montparnasse, warszawski Centralny także został wkomponowany w większy plan urbanistyczny, a mianowicie Zachodni rejon Centrum Warszawy z początku lat 70."
Bogdan Romanowicz, syn twórcy Dworca Centralnego:
"Kiedy budowano dworzec Centralny, funkcje czysto komercyjne uważano za mniej istotne. Ale życie pokazało, że bez nich bardzo trudno się obejść. W związku z tym, słusznie moim zdaniem, tata doszedł do wniosku, że warto i można uzupełnić budynek o to, czego tam brakowało. I rzeczywiście, sporo projektów nowych powierzchni handlowych przeszło przez jego ręce - i jako projektanta, i jako konsultanta. Wiem, że pierwszych rozbudów był w miarę zadowolony, ale potem ten proces wymknął się spod kontroli. Drażniło go to i bolało, gdy dworzec zaczął znikać pod ciężarem rozmaitych budynek i rzeczy, które nie były ani ładne, ani niezbędne".
- Rozmowa Bogdana Romanowicza z Grzegorzem Piątkiem.
Jerzy Porębski, Towarzystwo Projektowe, autor projektu modernizacji Dworca Centralnego:
"Warszawski Dworzec Centralny to jednak coś więcej niż budynek, to ogromny węzeł komunikacji miejskiej. Tworzy fragment Śródmieścia. Razem ze Złotymi Tarasami - czy nam się podoba, czy nie - jest gigantycznym, mallowym centrum stolicy".
Rozmowa Jerzego Porębskiego w Tomaszem Fudalą.
Dworzec Centralny jako pierwszy w Polsce został wyposażony w pełną klimatyzację i ogrzewanie każdego pomieszczenia za pomocą urządzeń sprowadzonych w latach 70. z krajów Zachodu. Ewenementem i luksusem było wyposażenie marmurowo-drewnianych ławek na peronach we własne ogrzewanie ukryte za metalowymi kratkami.
Przejście podziemne przy Dworcu Centralnym, mapa umieszczona została przez Warszawskie Przedsiębiorstwo Turystyczne "Syrena".
Arseniusz Romanowicz o swoim dziele:
"W poszukiwaniu właściwej architektury dążyłem do podkreślenia komunikacyjnego charakteru obiektu - tak powstała gigantyczna wiata - symbol ruchu. Czy zamierzony cel został właściwie osiągnięty, ocena należy do wszystkich, których to interesuje".
Fragment pochodzi z maszynopisu Arseniusza Romanowicza z połowy lat 80.
Widok przez szklaną ścianę w kierunku Alej Jerozolimskich. Widoczny fragment budowy wieżowca Intraco II. Na parkingu samochody Fiat 125p, Fiat 126p, Fiat 127p i Skoda 105S.
Bogdan Romanowicz, syn twórcy Dworca Centralnego:
- "Na pewno apteka na antresoli była w całości zrobiona przez mojego ojca. Zaprojektował ją dla dla pana Grabowskiefo, reemigranta z Anglii. Ojciec ciepło opowiadał też o projekcie, którego nigdy nie zrealizował. Kiedy przestała działać część gastronomiczna (na antresoli wschodniej), w miejscu dawnego baru samoobsługowego miał powstać hotel dzienny. Wiem, że ojciec sporo czasu spędził nad tym projektem. (...) Inwestorem miał być pan Mikuśkiewicz, właściciel MarcPolu. Szkoda, że w końcu się wycofał z tego projektu".
Owen Hatherley, brytyjski pisarz i dziennikarz:
"Centralny największe wrażenie robi za pierwszym razem, widziany najlepiej nocą z pobliskiego wiaduktu, skąd doskonale wyglądają rozpostarte, stalowe skrzydła jego dachu, wpisujące się w niesamowitą, gotycko-stalinowsko-modernistyczno-biznesową panoramę centrum miasta"
Autor książki "Wojujący modernizm" porównuje też stołeczny dworzec do londyńskiego dworca kolejowego Euston:
"Podobnie jak Euston, Centralny jest popularnym obiektem drwin, choć oba mogą poszczycić się dość szykownym wykończeniem w gładkim kamieniu i ogromnymi połaciami okien, mimo których w środku zawsze panuje delikatny, jakby wieczorny półmrok. W obydwu wypadkach do pociągów schodzi się w dół, ponieważ perony usytuowane są pod halą główną (...). Budynek zachował aurę radykalnego, świetlistego futuryzmu."
Na dworcu urządzano m.in. pokazy mody, w Domu Mody Polskiej.
Owen Hatherley, brytyjski pisarz i dziennikarz:
"Sam budynek dworca zajmuje w panoramie Warszawy poczesne miejsce. Wyróżnia go rozłożyste, symetryczne nadwieszone zadaszenie. Zewnętrznej formie odpowiada wspaniałe wnętrze hali. Dzięki przeszkleniu dwóch przeciwległych ścian łączy ona miasto i dworzec. Jest miejscem, w którym podróż zaczyna się i kończy. Warszawa nie ma lepszego przykładu przestrzeni publicznej z tamtej epoki. Dworzec jest architektoniczną ikoną stolicy."
W latach 80., w przejściu podziemnym dworca pojawił się pierwszy w Polsce automat sprzedający słodycze, przekąski i napoje. Urządzenie znajdowało się mniej więcej w tym miejscu, gdzie znajduje się dzisiaj McDonald's.
Werner Huber, badacz architektury komunizmu, związany m.in. z opiniotwórczym szwajcarskim czasopismem architektonicznym "Hochparterre":
"Sam budynek dworca zajmuje w panoramie Warszawy poczesne miejsce. Wyróżnia go rozłożyste, symetryczne nadwieszone zadaszenie". Zewnętrznej formie odpowiada wspaniałe wnętrze hali. Dzięki przeszkleniu dwóch przeciwległych ścian łączy ona miasto i dworzec. Jest miejscem, w którym podróż zaczyna się i kończy". Dworzec jest architektoniczną ikoną stolicy".
Spodobało ci się? Polub nas
Zdjęcia pochodzą z premiery spektaklu "Zaryzykuj wszystko" w reż. Grzegorza Jarzyny, która odbyła się w 2003 roku. Widzowie oglądali spektakl przez szybę poczekalni.
Fot. Igor Morye / Agencja Gazeta
* Cytaty użyte w tekście pochodzą z książki "ARPS" wydanej przez Centrum Architektury.
Książka jest opowieścią złożoną z tekstów polskich i zagranicznych autorów, prezentujących różne wątki i epizody z kariery Romanowicza i Szymaniaka od lat 30. do 90., oraz blisko 200 starych i nowych zdjęć, w tym niepublikowanych materiałów z archiwów rodzinnych. Oprócz klasycznych tekstów historyczno-artystycznych, w książce znalazły się m.in. pierwsze kalendarium życia i twórczości obu architektów, niepublikowany tekst Arseniusza Romanowicza z połowy lat 80. oraz wywiady z architektami, którzy ostatnio modernizowali warszawskie dworce duetu ARPS. Publikacja jest dostępna w sklepie "Bęc Zmiana" oraz w siedzibie Centrum Architektury.
* Ponad 200 tysięcy archiwalnych fotografii można przeglądać na stronie Narodowego Archiwum Cyfrowego: www.audiovis.nac.gov.pl