- Wchodzenie do opuszczonych miejsc to moja pasja. Dyskoteka była kolejnym z obiektów do zaliczenia - opowiada Freddy Friday w rozmowie z Metrowarszawa.pl. - Czekałem, aż zaczną się prace rozbiórkowe, wykorzystałem moment i po prostu się tam wślizgnąłem - dodaje.
- Nikogo nie pytam, czy mogę. Dlatego jestem eksploracyjnym piratem - mówi Freddy.
"Największa dyskoteka w Warszawie! Futurystyczne miejsce! Megapowierzchnia klubu jest w stanie pomieścić nawet 2500 osób, gdzie każdy znajdzie swój azyl" - pisali kilka lat temu administratorzy fanpage'a miejsca na Facebooku (wciąż można go TU znaleźć).
Show Club mieścił się przy ul. Pańskiej 97 na warszawskiej Woli. Kiedy zakończył działalność? Ostatnie wpisy na stronie na Facebooku pochodzą z lutego 2014 r. W pomieszczeniach wciąż jednak czuć klimat szaleńczych tańców...
Na zdjęciu ponadsześćdziesięciometrowe schody - w czasach świetności były podświetlane.
- Teren, który ta dyskoteka dzierżawiła, należał do Domu Słowa Polskiego - opowiada Freddy. Teraz budynek zostanie wyburzony.
- Uwieczniam miejsca, które zaraz znikną z mapy - tłumaczy swoją "misję" Freddy. - Pokazuje je ludziom od środka. Tym, którzy nie mogą wejść i zajrzeć z ulicy - dodaje.
Jak mówi Freddy, Show Club był pierwszym tego rodzaju miejscem w stolicy. Został hucznie otwarty w styczniu 2011 roku, w środku mieściło się kilka sal - w tym jedna zaprojektowana przez Dodę.
W Show Clubie było kilka barów, a całość była utrzymana w "futurystycznym i artystycznym klimacie". Dominowały róż i czerń.
Na zdjęciu wnętrze przeznaczonej do rozbiórki dyskoteki.
***
Kojarzycie Show Club? Jak go wspominacie? Znacie podobne miejsca? Macie ich zdjęcia? Piszcie na listy_do_metrowarszawa@agora.pl.