Policjanci zostali zawiadomieni o tym, że w jednym z warszawskich domów mogą znajdować się przedmioty z epoki brązu. Poinformował ich o tym archeolog. Mężczyzna wpadł na ich trop przeglądając jeden z magazynów o aranżacji wnętrz. Na jednym ze zdjęć zauważył przedmioty, które wzbudziły jego zainteresowanie.
Fotografia przedstawiała wnętrze pokoju zaaranżowanego przez wilanowską stylistkę. Na jednej z półek można zauważyć bardzo stare gliniane naczynia.
Archeolog podejrzewał, że naczynia mogą mieć bardzo długą przeszłość. Powiadomił o tym stołecznych policjantów, którzy przekazali sprawę funkcjonariuszom z Wilanowa.
Znalezienie domostwa nie było trudne, ponieważ pod fotografią znajdowało się nazwisko autorki aranżacji oraz dzielnica, w której mieszka.
W trakcie postępowania policjanci skontaktowali się z pracownikami Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Wstępnie potwierdzili oni, że naczynia mogą pochodzić sprzed tysięcy lat.
Można było zatem podejrzewać, że doszło do naruszenia przypisów ustawy o ochronie zabytków. Funkcjonariusze mieli zatem powód, aby odwiedzić posiadaczy zabytkowych przedmiotów. W domu w miasteczku Wilanów pojawili się policjanci, technik kryminalistyki oraz przedstawiciel Narodowego Instytutu Dziedzictwa.
Mieszkańcy Wilanowa byli zaskoczeni wizytą policji. Powiedzieli, że nie mieli pojęcia, że w ich domu znajdują się zabytkowe przedmioty. Z ich relacji wynika, że dostali je 15 lat temu w prezencie od nieżyjącego już znajomego.
Okazało się, że zabytkowe naczynia to urna, czerpak oraz dwa inne naczynia.
Oględziny przeprowadzone przez eksperta instytutu potwierdziły wstępnie, że to autentyczne naczynia sprzed tysięcy lat. Miałyby być elementem kultury łużyckiej występującej głównie na ziemiach polskich w czasach środkowej i młodszej epoki brązu. Oznacza to, że pochodzą prawdopodobnie sprzed około trzech tysięcy lat.
Posiadanie ich przez osoby prywatne jest zabronione, ponieważ stanowią one własność Skarbu Państwa.
Policjanci zabezpieczyli naczynia i przewieźli je na komisariat. Tam zostaną poddane szczegółowej ekspertyzie, której dokona biegły archeolog. W zależności od jego opinii, po uzgodnieniu z Narodowym Instytutem Dziedzictwa, zostaną przekazane do wskazanego muzeum.
***
Jesteś świadkiem nietypowego wydarzenia w Warszawie lub jej okolicach? Napisz nam o tym na listy_do_metrowarszawa@agora.pl lub w wiadomości prywatnej na Facebooku.