To miejsce to absolutna pączkowa legenda. Co roku ludzie ustawiają się tutaj, aby zdobyć pączka. W tym roku nie było inaczej. Pierwsi amatorzy słodkości ustawili się pod drzwiami o północy poprzedniego dnia!
Nasz reporter był dziś na ul. Górczewskiej. Pomimo że do otwarcia było jeszcze ponad godzinę, kolejka była już ogromna.
Fot. metrowarszawa.pl
Dlaczego warszawiacy chcą kupić pączki właśnie tutaj?
- Przychodziłem tu z mamą jako dziecko. Ta kolejka kojarzy mi się nie tylko z wyczekiwaniem, ale po prostu dzieciństwem. Czymś miłym. Przychodzę tu od 20 lat. Co roku. I tak już chyba będzie do końca życia - mówi pan Andrzej, który przyjechał na Wolę z Bemowa.
- Dlaczego tutaj? Bo to najlepsze pączki w Warszawie - mówi pani, która stoi w połowie kolejki. Jest tutaj od 6 rano.
Fot. metrowarszawa.pl
Ludzie stoją tutaj od wczesnych godzin porannych. Pan, który był czwarty w kolejce, był przed wolską cukiernią o 4 rano.
Pomimo że niektórzy będą czekali na pączki kilka godzin - nie są zrażeni. - Ludzie są pozytywnie nastawieni. Żartują, rozmawiają. Niektórzy znają się z podwórka. Inni poznali w kolejce - mówił nasz reporter.
Fot. metrowarszawa.pl
Czytaj więcej: Jak co roku przed cukiernią na Górczewskiej ustawiła się kolejka. Niektórzy są tu od północy
Byliśmy też na Nowym Świecie, gdzie mieści się najsłynniejsza warszawska lokalizacja cukierni A.Blikle. Pomimo że kilka miesięcy temu zamknięto jej część, nadal można tu kupić pączki. Chętnych nie brakuje.
- Choć zamknięto cześć Bliklego na Nowym Świecie to wciąż, można tu kupić paczki. Zawsze są tu kolejki, ale warto stać. To część warszawskiej historii cukierniczej - mówi starszy pan, którego spotykamy w cukierni.
- Po pączki zawsze przychodzę do Bliklego. To tradycja z dziada pradziada, że kupujemy właśnie tu. Dziś biorę 30 sztuk. Oczywiście tradycyjne z różą - dodaje inna klientka.
Cukiernia A.Blikle pomimo że jest jedną z najstarszych firm cukierniczych w Polsce, idzie z duchem czasu. Osoby, które chcą uniknąć stania w kolejce, mogą zamówić pączki przez aplikację UberEATS.
Nasz reporter Tomek Golonko spotkał kilku kurierów przed cukiernią na Nowym Świecie.
- Rozwożą jak szaleni - mówi.
Część warszawiaków zdecydowała się na pączki z Galerii Wypieków.
- Czekam od 10 minut, więc nie jest najgorzej. Stoję po pączki z nadzieniem malinowym które są tu najlepsze w całym mieście. Cena? Niewielka, bo tylko 1,95 zł - mówi pani, którą spotkaliśmy w Galerii.
Fot. metrowarszawa.pl
Okazuje się, że wielu warszawiaków woli pączki z ul. Żelaznej, gdzie znajduje się cukiernia "Zosicz".
Jeden z użytkowników grupy sąsiedzkiej na Facebooku umieścił zdjęcie kolejki amatorów pączków, którzy czekają przed wejściem.
Nasz reporter mówi, że na pączka od Bliklego na Al. Solidarności nie trzeba czekać długo. Około pięciu minut.
Fot. metrowarszawa.pl
Nasz reporter był też w piekarni-cukierni Grzybki. Tutaj nie jest tak tłoczno, jak w innych miejscach, ale chętnych również nie brakuje.
- Mieszkam w bloku obok piekarni i codziennie robię tu zakupy. Przyszedłem po pączki tutaj, bo nie ma kolejek, jak np. w Bliklem - mówi młody chłopak, którego zagadnęliśmy.
***
Gdzie w Warszawie pączki są najlepsze? Powiedz nam! Napisz na metrowarszawa@agora.pl lub w wiadomości prywatnej na Facebooku.