Na stronie internetowej urzędu miasta st. Warszawa pojawiła się już nowa pula pomysłów na projekty partycypacyjne. Można je zgłaszać do 22 stycznia tego roku. Głosowanie odbędzie się w 2018 roku, a realizacja przewidziana jest na 2019 r.
Jedna z propozycji zakłada zasadzenie w Parku Bródnowskim afrykańskiego baobabu (Adansonia Digitata). Autorem pomysłu jest Jędrzej Rogoziński, mieszkaniec Bródna. Pan Jędrzej mówi, że wpadł na niego podczas swojego niedawnego pobytu w Kenii.
W rozmowie ze "Stołeczną" powiedział, że ma już dość projektów malowania na jezdniach przejść dla pieszych i stawiania nowym latarni. Chciałby, żeby teraz pieniądze zostały wydane na coś nietypowego.
Jak czytamy w opisie projektu, jego realizacja zwiększy atrakcyjność turystyczną dzielnicy. "Będzie to pierwszy boabab rosnący na powietrzu w Polsce" - napisano.
- Taki baobab mógłby stać się wizytówką dzielnicy. Mówisz "Bródno", myślisz "baobab". Takiego drzewa nie ma w żadnym mieście w naszej szerokości geograficznej - przekonuje Rogoziński.
Polska pogoda nie jest naturalnym klimatem dla baobabu afrykańskiego. Drzewo potrzebuje temperatury nie niższej niż 13 st. C, a najlepiej rozwija się w 22-25 st. Właśnie dlatego Jędrzej Rogoziński proponuje również budowę specjalnej konstrukcji - szklarni lub namiotu - który chroniłaby baobab przed zimnem. Miałaby zostać oświetlona, a obok niej stanęłaby tabliczka informacyjna.
Pomysłodawca dodaje w swoim wniosku, że konstrukcja mogłaby być zdejmowana z drzewa podczas ciepłych miesięcy.
Źródło: UM Warszawa
Wokół baobabu miałaby powstać również przestrzeń rekreacyjna. Miałaby stać się miejscem spotkań mieszkańców dzielnicy - alejka parkowa oraz ławki.
Koszt posadzenia afrykańskiego drzewa na Bródnie będzie dość wysoki. W projekcie założono, że będzie to 135 tys. złotych. Suma ta pokryje koszty sadzonki baobabu, projektu i konsultacji ogrodniczych oraz konstrukcji, która miałaby chronić konstrukcję przed zimnem i jej wykonanie.
To jednak nie wszystko. W projekcie uwzględniono jeszcze koszty utrzymania - 5 tys. złotych miesięcznie.
O tym, czy projekt zostanie dopuszczony do głosowania, zadecydują urzędnicy.
Warszawskie projekty partycypacyjne można zgłaszać jeszcze przez kilka dni. Zgłoszenia przyjmowane są do 22 stycznia 2018 roku. Na tę chwilę wpłynęło ich 615.
Większość dotyczy bardziej przyziemnych kwestii niż posadzenie egzotycznego drzewa na jednej ze stołecznych dzielnic. Z listy wynika, że warszawiacy najbardziej potrzebują nowych latarni, boisk sportowych, modernizacji alejek, dodatkowych miejsc parkingowych czy ścieżek rowerowych.
O tym, czy projekty przejdą do następnego etapu - głosowania - zdecydują urzędnicy.
Baobab na Bródnie to jednak nie jedyny nietypowy projekt partycypacyjny zgłoszony do konkursu.
Mieszkańcy Rembertowa chcieliby np., aby w ich dzielnicy powstały specjalne Domki dla Wolno Żyjącej Kociej Ferajny - zadaszone, ocieplone i umieszczone na europaletach. Na Z kolei na Targówku i w Wilanowie brakuje domków, w których mogłyby się schronić jeże - powstałych aż dwa takie projekty.
Pomysłodawcy z Choszczówki pragną natomiast Zaczarowanego ogrodu z wonnymi krzewami.
Dzięki projektom partycypacyjnym w kilku miejscach w Warszawie być może powstaną także smartławki. Można byłoby na nich zarówno odpocząć, jak i naładować telefon czy sprawdzić poziom smogu.
Kilka dni temu pisaliśmy też o pomyśle utworzenia miejsca upamiętnienia nieudolności urzędniczej z symbolicznej dykty "Niedasie" na Żoliborzu.
Pomysłodawcą jest Michał Kostrzewa. Jak pisze "miejsce ma na celu upamiętnienie nieudolności urzędników podczas dotychczasowych realizacji projektów BP (budżetu partycypacyjnego, red.).
Jego zdaniem, poprzez liczne nawiązania do niedociągnięć projektów ubiegłych edycji, będzie swoistym memento zmarnowanego kapitału społecznego oraz publicznych pieniędzy.
I dodaje: Nawiązując do przeszłości oraz skłaniając do refleksji, będzie miało wartość edukacyjną. Wykonane zostanie głównie z dykty - symbolu urzędniczej nieudolności.
Michał proponuje, aby Instalacja została wzniesiona u zbiegu ulic Rydygiera i Anny German, czyli w śladzie dawnej bocznicy kolejowej.
Czytaj więcej: Warszawiak chce stworzyć miejsce upamiętnienia nieudolności urzędniczej. Zrobione... z dykty
Co myślisz o takich projektach partycypacyjnych? Podziel się swoim zdaniem. Napisz do nas na metrowarszawa@agora.pl lub w wiadomości prywatnej na Facebooku.