"Mordor na Domaniewskiej" (zagłębie biurowców na Mokotowie) i plac Defilad to najcieplejsze miejsca w Warszawie. Chłodniej jest nad Wisłą i w parkach, np. tym na Żoliborzu. Najbardziej zaskakuje pl. Zbawiciela. Gdzie natomiast jest najchłodniej? - Pan poda adres, to z chęcią się tam schowam - mówią mieszkańcy narzekający na upały.
W ciepły, letni dzień (31 stopni według synoptyków w godz. 12-16) postanowiliśmy zmierzyć temperaturę powietrza w całej Warszawie. Zarówno miejsca, gdzie spędzamy czas po pracy, jak i te, gdzie znajdują się biura warszawiaków. W sumie zbadaliśmy temperaturę w 10 lokalizacjach.
I tak w biurowym zagłębiu Warszawy, czyli słynnym "Mordorze" temperatura w słoneczne dni osiągnąć może nawet uwaga - 35 stopni Celsjusza. - Tu jest jak na patelni - mówi pracownica "Mordoru". I dodaje: Mieszkam na Woli i wydaje mi się, że wszędzie jest chłodniej niż tu, na Służewcu.
Wystarczy spojrzeć na wyniki pomiaru z samego centrum Warszawy. Na placu Defilad temperatura osiąga 30 stopni w skali Celsjusza. Gdzie jest chłodniej?
Ulgę możemy odczuć podczas stania w kolejce na Poczcie Polskiej. W warszawskich urzędach pocztowych temperatura jest niższa o 6-7 stopni niż na zewnątrz.
Jednak prawdziwymi rekordzistami są lokale gastronomiczne. W barze na Ursynowie, gdzie włączona jest klimatyzacja, temperatura spada nawet do 23 stopni Celsjusza! To prawie o 13 stopni mniej niż na zewnątrz. - Powiem szczerze, że jest wręcz za chłodno - mówi gość restauracji. I wyjaśnia: Ja nie wiem, czy takie różnice temperatur są dla człowieka dobre. Ja się zawsze boję, że po wizycie w takim chłodnym miejscu, zaraz będę mieć chore zatoki.
Ciekawe wyniki przyniosło badanie temperatury na placu Zbawiciela. W popularnym miejscu stolicy zanotowaliśmy w godzinach popołudniowych temperaturę - uwaga - 23,8 stopni Celsujsza. - Mury kamienic trzymają, drzewa cień dają to chłodniej - mówi starsza mieszkanka Śródmieścia. I dodaje: Odkąd pamiętam, tak tu jest.
Wspaniałe miejsce. W porównaniu z Mordorem czy nawet centrum - to najniższa temperatura na otwartym powietrzu, jaką zbadaliśmy, a co za tym idzie - prawdziwa oaza w upalne dni.
Kolejnym miejscem, w którym temperatura jest niższa niż w centrum miasta (nawet o 5 stopni), to brzeg Wisły. Tu temperatura wyniosła 26,4 stopni.
Podobna temperatura panuje w wagonach warszawskiego metra. W podziemnej kolejce temperatura wynosi około 26 stopni.
Tam, gdzie warto się skryć przed upałem, są również parki. W Parku Żeromskiego na Żoliborzu zanotowaliśmy w ciągu dnia temperaturę 27,9 stopni Celsjusza w słońcu, oraz 24,4 w cieniu.
Temperatura w cieniu w parku, pod samym drzewem wyniosła 24 stopnie.
Postanowiliśmy zmierzyć temperaturę również w samochodzie. Jak się okazało, temperatura w zaparkowanym aucie może wynieść nawet 45 stopni Celsjusza.
Sprawdziliśmy również temperaturę podczas jazdy. Bez włączonej klimatyzacji, przy otwartych oknach, za to stojąc w korku na Wisłostradzie, termometr wskazał aż 38 stopni. - Nie do wytrzymania - mówi pan Józef, który jeździ polonezem i nie ma klimatyzacji. I wyjaśnia: Albo jest cieplej niż w poprzednich latach albo się człowiek starzeje i odczuwa intensywniej wysokie temperatury. Na koniec dodaje: Gdzie jest najchłodniej pan powie, to z chęcią się tam schowam. I piwka się napiję.
Tekst i zdjęcia: Tomasz Golonko