- Lot nocą 3 km nad Warszawą przebija wszystko. Lecę nad ścisłym centrum miasta. Śmigłowiec przechyla się ostro w lewo. Ja wiszę na linach, patrzę w dół i robię zdjęcia. Robię zdjęcia czegoś niepodobnego do niczego, co dotąd w życiu widziałem - mówi w rozmowie z Michałem Gostkiewiczem Maciej Margas, który wzniósł się nad Warszawą, by wykonać zdjęcia z lotu ptaka, jakich wcześniej nie zrobił nikt. Dokonał tego pod koniec 2015 roku - dziś pokazuje nowe, niepublikowane zdjęcia z akcji, publikuje album i organizuje wystawę.
Warszawiak z Ursusa kiedyś miał lęk wysokości. i to taki, że w ogóle nie podszedłby do krawędzi budynku. Teraz wsiadł do helikoptera. Nie tylko pokonał swój lęk, ale dokonał czegoś fenomenalnego. Aby zrealizować swój projekt życia, musiał pokonać wiele przeszkód.
Żeby móc polecieć nad lewą stroną Wisły, chociażby małym dronem (a nawet puścić lampion), wymagana jest zgoda Urzędu Lotnictwa Cywilnego, a w niektórych miejscach Biura Ochrony Rządu. Maciejowi Margasowi udało się nie tylko zdobyć odpowiednie pozwolenia, ale i zebrać kilkanaście tysięcy złotych za pośrednictwem portalu pomagam.pl. Okazuje się bowiem, że zobaczenie Warszawy XXI wieku z lotu ptaka to marzenie nie tylko młodego fotografa.
Jak opowiada Margas, pomysł nocnego lotu nad miastem pojawił się, gdy fotograf zorientował się, że praktycznie nie ma nowych, zrobionych dobrym sprzętem zdjęć lotniczych Warszawy. - Dzięki temu, że aparaty Canona z których korzystałem, na wysokich czułościach generują przyjemne dla oka ziarno, te zdjęcia wyszły tak dobrze. Jeszcze kilka lat temu byłoby to niemożliwe. Mogę je teraz drukować w bardzo dużych formatach - wyjaśnia.
Po próbnym locie nad praską stroną Wisły, który odbył kilka tygodni przed docelowym lotem, Maciej miał obawę, że i lewy brzeg będzie dość ciemny.
- Tymczasem widok wbił mnie w fotel! Siatka ulic na po lewej stronie jest zdecydowanie bardziej gęsta, niesamowite wrażenie świetlne robią tzw. 'wylotówki' z miasta, na terenie Śródmieścia znajduje się mnóstwo obiektów. Mogę bez wahania powiedzieć, że iluminacja Warszawy jest równie spektakularna, co iluminacja innych dużych miast na świecie - opowiada.
- Zależało mi na tym, aby na niektórych zdjęciach było widać jeszcze Wisłę. Gdy zrobiło się całkiem ciemno, rzeka zamieniła się w jedną, czarną plamę - opowiada Maciej.
Jak dodaje, śmigłowiec umożliwił mu zrobienie bardzo szerokich kadrów. - Gdybym leciał awionetką, to skrzydło na pewno weszłoby w kadr. W przypadku śmigłowca jedynym ryzykiem było to, że śmigło na górze stworzy wrażenie poruszonego nieba. Ale jak się trochę wychyliłem i spojrzałem w dół...
Kilka zdjęć nocnych Maciej Margas wykonał za pomocą obiektywu 'rybie oko'. Fotografie w sposób niezwykły pokazują całą panoramę Warszawy. Ale, jak pewnie sami dostrzegliście, widać wyraźnie, które fragmenty Warszawy 'świecą' najjaśniej. - To oczywiście Pałac Kultury i pusty plac Defilad. Dopiero z góry zobaczyłem, jak wyraźnie odznacza się na tle całej reszty miasta, nawet ściana wieżowców tuż za nim nie jest aż tak dominująca - opowiada Maciej.
Kiedy ludzie zaczęli pytać Margasa o to, czy będzie można kupić album z jego zdjęciami sądził, że wydanie fotoksiążki jest poza zasięgiem. - Poszliśmy na targi książki - i nikt nie był zainteresowany współczesnymi zdjęciami Warszawy, do tego jeszcze lotniczymi. Tyle, że ja z zainteresowania zwykłych ludzi, czytelników, wiedziałem, że jest inaczej - gorzko podkreśla fotograf.
Kiedy ktoś mu mówi, że coś się nie uda, to budzi w nim chęć udowodnienia, że jest inaczej. - To już chyba jest znakiem rozpoznawczym projektu WARSAW ON AIR - śmieje się.
I dodaje: - Stare - tak. Nowe - nie. Mówili, że nie ma potencjału. No to postanowiłem po raz kolejny zrobić coś na przekór wszystkim i dlatego wydajemy album sami, w modelu self-publishingu, nakładem Warsaw Gift Shopu, który stworzyliśmy razem z Aleksandrą 'Blogusz' Łogusz. I tylko u nas sprzedawany będzie album WARSAW ON AIR'.
Wernisaż wystawy i premiera albumu fotografii lotniczych WARSAW ON AIR odbędzie się 2.04.2017 r. o godzinie 19:00 na 3 piętrze budynku WTT, ul. Chłodna 51. Wystawa potrwa do 13.04.2017 r.