Orki w Mordorze i kurs "Jak przeżyć za 200 zł". Najbardziej szalone pomysły warszawiaków [BUDŻET PARTYCYPACYJNY]

Do budżetu partycypacyjnego na rok 2018 napłynęła rekordowa ilość zgłoszeń. W pierwszej edycji było ich 2236, obecnie: niemal 3 tysiące (2747). Wybieramy dla was najciekawsze, czasem nieco zwariowane, pomysły.
Budynki biurowe na Służewcu w Warszawie Budynki biurowe na Służewcu w Warszawie Fot. Franciszek Mazur / Agencja Wyborcza.pl

Orki w Mordorze i kurs "Jak przeżyć za 200 zł". Najbardziej szalone pomysły warszawiaków

Do budżetu partycypacyjnego na rok 2018 napłynęła rekordowa ilość zgłoszeń. W pierwszej edycji było ich 2236, obecnie: niemal 3 tysiące (2747). Wybieramy dla was najciekawsze, czasem nieco zwariowane, pomysły.

Osiedle Mordor

Projekt zakłada usankcjonowanie potocznej nazwy używanej przez mieszkańców Warszawy na określenie części Służewca Przemysłowego. Ta część miasta, zgodnie z założeniami projektu, miałaby oficjalnie nazywać się "Mordorem". Podobnie jak przystanki przy skrzyżowaniu ulic Wołoskiej i Domaniewskiej. Przybyłym rzucałaby się w oczy tablica "Witamy w Mordorze". A oprócz niej witałyby ich miedziane figury Orków.

Autorzy uzasadniają pomysł: Jest to autoironiczny projekt podkreślający dystans mieszkańców i otwierający znakomite możliwości promocyjne dla Warszawy. Taka informacja stanowi wspaniałą pożywkę dla mediów na całym świecie, generując darmowy PR i w konsekwencji wzrost ruchu turystycznego. To otworzy możliwości dla lokalnego biznesu (wzrost obrotów branży turystycznej, w tym hoteli, gastronomii oraz sprzedaż gadżetów, pamiątek, pocztówek etc.)

Koszt projektu: 60 000 złotych

Jeż Jeż Fot. Mieczyslaw Michalak / Agencja Wyborcza.pl

Orki w Mordorze i kurs "Jak przeżyć za 200 zł". Najbardziej szalone pomysły warszawiaków [BUDŻET PARTYCYPACYJNY]

Pomysłodawcy projektów pomyśleli  też o jeżach. Ten obejmuje zakup 80 domków dla tych zwierzątek. Autorzy pomysłu tłumaczą: Jeże są pod ochroną. W związku z usuwaniem liści z trawników w mieście konieczne jest zapewnienie miejsca, gdzie jeże będą miały szansę przezimować w mieście. Domki łącznie z tablicą informacyjną będą ustawiane na terenach zielonych-parkach na Pradze Południe.

Domki miałyby stanąć w kilku parkach, np. Skaryszewskim, Kamionkowskim, Parku nad Balatonem.

Zasady korzystania z efektu realizacji projektu przez ogół mieszkańców? Domki mają być "ogólnodostępne dla wszystkich chętnych jeży".

Koszt projektu: 10 000 złotych

Rowerzyści w parku Rowerzyści w parku Fot. Franciszek Mazur / Agencja Wyborcza.pl

Orki w Mordorze i kurs "Jak przeżyć za 200 zł". Najbardziej szalone pomysły warszawiaków [BUDŻET PARTYCYPACYJNY]

- Wykwalifikowani masażyści lub masażystki rozmasują zmęczone uda i łydki, a także obolałe od wystających krawężników i brukowanych zjazdów bramowych nadgarstki, kolana i pośladki. Zrekompensuje to liczne braki i usterki w śródmiejskiej infrastrukturze rowerowej, pozwoli rowerzystom zrelaksować się i pogodzić z opóźnieniami w realizacji zaległych od lat projektów infrastrukturalnych - tak do realizacji swojego pomysłu zachęca autor kolejnego projektu: darmowe masaże dla rowerzystów.

Punkty masażu miałyby być zlokalizowane w kilku miejscach: na Nowym Świecie, w Al. Ujazdowskich przy placu Trzech Krzyży, przy Marszałkowskiej czy wiadukcie Poniatowskiego. W tym ostatnim przypadku masaż przysługiwałby tylko tym, którzy jechaliby w stronę Ronda de Gaulle'a zgodnie z przepisami, tzn. lewym pasem wiaduktu. Masaż prowadzony byłby rotacyjnie, według listy.

W komentarzach pod projektem pojawił się pomysł analogicznego rozwiązania - ale także dla pieszych: - Świetny projekt, aż się prosi o wersję dla pieszych. W niektórych miejscach czas oczekiwania na zielone jest na tyle długi, że starczy go na masaż. A pieszym też się przyda ukojenie nerwów zszarganych po kolejnym spotkaniu z samochodem kierowcy, dla którego zielona strzałka nie jest jedynie warunkową możliwością skrętu. Natomiast rozmasowanie nóg po pokonywaniu kolejnych schodów musi być połączone z użyciem olejków eterycznych - może to pozwoli zapomnieć o mniej przyjemnych aromaterapiach w przejściach podziemnych.

Koszt projektu: 13 000 złotych

Banknot 200-złotowy Banknot 200-złotowy Fot. Kuba Ociepa / Agencja Wyborcza.pl

Orki w Mordorze i kurs "Jak przeżyć za 200 zł". Najbardziej szalone pomysły warszawiaków [BUDŻET PARTYCYPACYJNY]

Kurs dla obecnych 20-40 latków - "Jak przeżyć za 200 zł emerytury miesięcznie, gdy ZUS już zbankrutuje" - tak zatytułował swój projekt autor kolejnego pomysłu.

Kurs miałby przybrać formę 6 krótkich filmów szkoleniowych zamieszczonych w sieci. Jak autor motywuje jego przydatność? "Jakoś musimy sobie radzić, gdy ZUS przestanie wypłacać emerytury".

Koszt projektu: 20 000 złotych

Plac zabaw przy domu kultury wybudowany w ramach budżetu partycypacyjnego Plac zabaw przy domu kultury wybudowany w ramach budżetu partycypacyjnego Fot. Franciszek Mazur / Agencja Wyborcza.pl

Orki w Mordorze i kurs "Jak przeżyć za 200 zł". Najbardziej szalone pomysły warszawiaków [BUDŻET PARTYCYPACYJNY]

Wspólny plac zabaw dla dzieci, dorosłych i psów. Zbudowany z naturalnych materiałów, metalu i muzyki - tak brzmi opis kolejnego projektu, który przykuł naszą uwagę. Na tym etapie niewiele więcej wiadomo, ale już tyle wystarczy, byśmy poczuli się zaintrygowani. Oby tylko nie skończyło się tak, jak z szumnie zapowiadanym placem zabaw dla dorosłych, którego realizacja, delikatnie mówiąc, nie zachwycała...

Koszt projektu: 10 000 złotych

Tłocznia monet Tłocznia monet Fot . Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Orki w Mordorze i kurs "Jak przeżyć za 200 zł". Najbardziej szalone pomysły warszawiaków [BUDŻET PARTYCYPACYJNY]

Emisja lokalnej waluty: Kennedy Kabacki, jako biletów komunikacji kabackiej wartości jednego grama srebra - głosi tytuł kolejnego intrygującego projektu. Autor zaznacza, że srebrne monety miałyby służyć jako bilety komunikacji na przejazdy pojazdami turystycznymi (bryczka, sanie, autokary z przewodnikiem, autobusy piętrowe cabrio).

Cel? Promocja Kabat, Ursynowa i Warszawy. Oraz wsparcie mieszkańców - udostępnienie im waluty odpornej na spekulacje. Autor tłumaczy: na Kabatach mieszka najwięcej w Polsce frankowiczów, "ofiar spekulacji walutą". A srebro daje gwarancję stabilności.

Koszt projektu: 20 000 złotych

Kłódki zawieszone przez zakochanych Kłódki zawieszone przez zakochanych Fot . Kamila Kubat / Agencja Wyborcza.pl

Orki w Mordorze i kurs "Jak przeżyć za 200 zł". Najbardziej szalone pomysły warszawiaków [BUDŻET PARTYCYPACYJNY]

Pomysł nawiązuje do rozsianych po świecie miejsc, często mostów, na których zakochani mogą zadeklarować trwałość swojego uczucia, pozostawiając po sobie symboliczną kłódkę. Tym razem kłódki będzie można zawiesić na drzewku miłości. Drzewo ma być przenośne, wykonane z trwałego materiału, usytuowane w Nowych Włochach: przy Stawie Koziorożca lub w Parku Kombatantów.

Autorka projektu pisze: - Drzewko miłości - drzewko na zawieszenie podpisanych kłódek, symbolizujących uczucie wiążące narzeczonych, małżeństwa, pary... Jaś + Małgosia= WNM <3 Miejsce dedykowane zakochanym mieszkańcom Włoch i nie tylko, na którym będą mogli zadeklarować swoje uczucia. - Autorka zakłada też, że w przestrzeni Włoch pełniłoby funkcję miejsca wspomnień oraz formy sztuki współczesnej.

Koszt projektu: 16 000 złotych

Projekty pochodzą z listy wszystkich zgłoszonych pomysłów. Można je przeglądać i komentować do 18 marca 2017 roku. Do etapu realizacji przejdą tylko niektóre.

Więcej o: