Ludzie nie mogli wyjść z szoku. Na ich oczach w warszawskim centrum handlowym wykonano wyrok

W latach 90. przestępstwo było dla większości gangsterów sposobem na życie. Bandyci swoje interesy załatwiali na ulicach, czasem w samym centrum miasta. Strzelali do siebie z karabinów maszynowych, podkładali bomby. Potem zacierali ślady. Oto najbardziej krwawe i najgłośniejsze zabójstwa w historii przestępczego półświatka, jakich dokonano w Warszawie.
Przestępstwa mafijne Przestępstwa mafijne Marta Kondrusik

Ta zbrodnia zszokowała opinię publiczną. Zostali zabici w centrum handlowym na oczach stu osób

W latach 90. przestępstwo było dla większości gangsterów sposobem na życie. Bandyci swoje interesy załatwiali na ulicach, czasem w samym centrum miasta. Strzelali do siebie z karabinów maszynowych, podkładali bomby. Potem zacierali ślady. Oto najbardziej krwawe i najgłośniejsze zabójstwa w historii przestępczego półświatka, jakich dokonano w Warszawie.

Na terenie Warszawy i w podwarszawskich miejscowościach działało sześć głównych gangów: gang ożarowski, grupa 'Szkatuły' (o nim mowa dalej), grupa żoliborska, gang pruszkowski, grupa mokotowska, grupa praska. Był jeszcze gang ząbkowski oraz mafia wołomińska, która powstała jako odłam pruszkowski. Gangi zajmowały się wymuszaniem haraczy, przemytem alkoholu (spirytusu), papierosów, porwaniami, zabójstwami na zlecenie, rabowaniem mieszkań, domów, tirów lub rozprowadzaniem narkotyków (kokaina i heroina) czy produkcją amfetaminy.

Gangi przywiązane były do określonych terytoriów, knajp, miejsc spotkań. Niektóre z tych miejsc zawsze kojarzone już będą z najbardziej krwawymi zbrodniami. Przedstawiamy najgłośniejsze zabójstwa w porządku chronologicznym.

Strzelanina w Klifie

31 maja 2017 roku mija 15 lat od głośnych gangsterskich porachunków w centrum handlowym Klif. Na oczach stu osób zginęło dwóch przestępców. Krzysztof B. dostał dwa razy w głowę, przy skroni i z tyłu. Artur M. ps. 'Budyń' trzy razy - w ramię i w czoło.

Trzeci, Tomasz S. 'Komandos', który w Klifie cudem uniknął śmierci, trzy miesiące później został zastrzelony na stacji benzynowej przy ul. Radzymińskiej. Zlecenie zabójstw przypisuje się słynnemu na całą Polskę gangsterowi Rafałowi S. o pseudonimie 'Szkatuła'. Wraz z dwoma innymi gangsterami 'Darkiem Bródnowskim' i 'Szymonem' został prawomocnie skazany za podżeganie do zabójstwa 'Komandosa'. Ale zagadka strzelaniny w Klifie wcale nie została wyjaśniona.

Zbrodnia zszokowała opinię publiczną. Bo choć w gangsterskich porachunkach ginęły wcześniej przypadkowe ofiary, to do tej pory nie zdarzyło się, by zabójca strzelał w centrum handlowym pełnym ludzi.

Zdaniem śledczych grupa 'Szkatuły' ma na koncie też wiele podpaleń solariów na Pradze na przełomie 2003 i 2004 roku. Mówi się, że ludzie 'Szkatuły' byli wszędzie, z szefem widmem na czele. Zabójstwa, podkładanie bomb, handel narkotykami, ściąganie haraczy.

Najgłośniejsze zabójstwa na tle mafijnym Najgłośniejsze zabójstwa na tle mafijnym Przygotowała Marta Kondrusik

Ta zbrodnia zszokowała opinię publiczną. Zostali zabici w centrum handlowym na oczach stu osób

Eksplozja bomby w Markach

13 marca 1995 roku, około godz. 10.30 doszło do wybuchu bomby przy willi przy ulicy Sowińskiego. Wskutek wybuchu zginął Czesław K. ps. 'Ceber', który był kasjerem Henryka N. 'Dziada', przywódcy gangu ząbkowskiego.

Wraz z 'Ceberem' zginął Jerzy M. Niespełna miesiąc wcześniej na jednym ze stołecznych parkingów obok samochodu 'Cebera' także eksplodowała bomba. Wówczas nikt nie odniósł obrażeń.

Ceber pomagał 'Dziadowi' prowadzić kantor i lombard w Ząbkach oraz wszystkie nielegalne interesy. Ich przyjaźń się skończyła, gdy ludzie Mariana K., ps. 'Klepak' z gangu wołomińskiego, porwali syna 'Cebera'. 'Dziad' nie chciał pożyczyć potrzebującemu pieniędzy.

Klepak był bardzo ważną postacią w hierarchii wołomińskiej. W tamtym czasie zajmował się m.in. przemytem spirytusu i nielegalnymi rozlewniami, ale także ściąganiem haraczy i porywaniem ludzi dla okupu. Z 'Ceberem' żył w przyjaźni do czasu, kiedy gang pruszkowski zagrabił dwa tiry alkoholu należące do 'Klepaka' i innego wołomińskiego lidera - Ludwika A., ps. 'Lutek'.

Gangsterzy wywieźli syna 'Cebera' - Darka do domu letniskowego w Załubicach Nowych koło Radzymina, własności 'Klepaka'. Stamtąd telefonowali do 'Cebera', negocjując okup. Żądali 300 tys. dolarów, potem opuścili o połowę, zadowolili się w końcu niecałymi 100 tys.

'Ceber' nie zamierzał zignorować takiej zniewagi, co więcej, zażądał zwrotu wpłaconych pieniędzy. Prawdopodobnie próbował również szantażować Klepaka, groził, że cały Wołomin dowie się, kto porwał Darka. To nie spodobało się porywaczom. Próbowano uciszyć 'Cebera'. Porywacze wysłali sygnał -podłożyli bombę obok jego samochodu. Ostrzeżenie nie poskutkowało. 13 marca Czesław K. przy Sowińskiego zginął na miejscu.

Najgłośniejsze zabójstwa na tle mafijnym Najgłośniejsze zabójstwa na tle mafijnym Przygotowała Marta Kondrusik

Ta zbrodnia zszokowała opinię publiczną. Zostali zabici w centrum handlowym na oczach stu osób

Strzelanina pod mięsnym

9 lutego 1996 r. pod sklepem mięsnym w Pruszkowie zginął od kul z kałasznikowa Wojciech Kiełbiński, ps. 'Kiełbasa', boss gangu pruszkowskiego.

Zabójcy już na niego czekali. Zaparkowali po drugiej stronie ulicy dwoma samochodami - bordowym fordem mondeo i białym mercedesem. Wiedzieli, gdzie i o której godzinie być - znali doskonale codzienny rytuał gangstera. 'Kiełbasa' w mięsnym robił zakupy na śniadanie. Przyjechał pod sklep swoim białym nissanem należącym do jego żony - wicemiss Mazowsza. Towarzyszył mu jego ukochany pies rasy bulterrier, którego Kiełbiński na czas zakupów pozostawił w samochodzie.

Pierwsze strzały padły, gdy wychodził ze sklepu. Zakupy wypadły mu z rąk i rozsypały się na schodach. 'Kiełbasa' jeszcze żył. Próbował dostać się do samochodu, ale nie zdążył.

Akcja trwała kilkanaście sekund. Zabójcy po wykonaniu zadania uciekli z miejsca zdarzenia. Jeden z samochodów został znaleziony kilka godzin później - zaparkowany pod cmentarzem, spalony.
Kiełbasa rozpoczął karierę gangstera w 1989 roku. Na początku był ochroniarzem Wojciecha P., przedsiębiorcy związanego z gangiem pruszkowskim. Później zarządzał teamem najmłodszych zapaleńców. Napadali na tiry z alkoholem i papierosami, przemycali narkotyki, okradali domy i mieszkania.

O zabójstwo 'Kiełbasy' podejrzewano Jarosława Sokołowskiego, ps. 'Masa' (ze względu na dużą masę ciała), dawnego przyjaciela gangstera. Po wyjściu na wolność w 2000 r. otrzymał status świadka koronnego (współpracował z prokuraturą). Niedługo przed zamachem ci dwaj dawni kompani stali się wrogami. Nigdy jednak nie udowodniono mu winy.

Najgłośniejsze zabójstwa na tle mafijnym Najgłośniejsze zabójstwa na tle mafijnym Przygotowała Marta Kondrusik

Ta zbrodnia zszokowała opinię publiczną. Zostali zabici w centrum handlowym na oczach stu osób

Zbrodnia pod Marriottem

W styczniu 1998 r., w przejściu podziemnym niedaleko hotelu Marriott doszło do kolejnej strzelaniny na tle gangsterskim.

Zamordowany został Andrzej G., pseudonim 'Junior', przemytnik. Chwilę wcześniej wyszedł z kantoru innego gangstera - 'Malarza'. Godzinę wcześniej - według policji - jego zabójca zastrzelił w zakładzie fryzjerskim 18-letniego chłopaka tylko dlatego, że był łudząco podobny do ochroniarza Juniora. Ktoś 'polował' na Andrzeja G.

Zginął prawdopodobnie dlatego, że miał być świadkiem w procesie grupy 'Rympałka', czyli grupy przestępczej Marka Janusza Czarneckiego, pierwszego bandyty skazanego w stolicy za kierowanie gangiem. To jego grupa dokonała tzw. napadu stulecia przy ul. Zamiany na Ursynowie. W listopadzie 1995 r. bandyci ostrzelali tam konwojentów i zrabowali 1,2 mln zł przeznaczone na wypłaty dla służby zdrowia. W 1998 r. Sąd Wojewódzki w Warszawie skazał go na karę 10 lat pozbawienia wolności za 'kierowanie grupą przestępczą i pobicie'. W 2006 r. opuścił więzienie.

Badając sprawę, prokuratorzy dowiedzieli się od świadków koronnych, że za zbrodnią stali Marian K. ps. 'Maniek' i Ludwik A. ps. 'Lutek', zamordowani rok później podczas masakry w restauracji Gama.

Najgłośniejsze zabójstwa na tle mafijnym Najgłośniejsze zabójstwa na tle mafijnym Przygotowała Marta Kondrusik

Ta zbrodnia zszokowała opinię publiczną. Zostali zabici w centrum handlowym na oczach stu osób

Strzelanina w "Confetti"

6 lutego 1998 r. na warszawskiej Pradze-Południe został zastrzelony Wiesław N., ps. 'Wariat', brat Henryka N. 'Dziada' - domniemanego bossa gangu wołomińskiego. Był prawdopodobnie właścicielem największej wykrytej w Europie fabryki amfetaminy w Woli Karczewskiej, stąd jego przydomek 'amfetaminowy król'.

Wariat oficjalnie był właścicielem firmy budowlanej z siedzibą na terenie Rosji. Kierował również klubem Confetti, który mieścił się po praskiej stronie Wisły, nad samą rzeką. Dzień przed śmiercią Wariata wręczano tam złotą płytę zespołowi disco polo. 'Wariat' chciał stworzyć w Confetti ekskluzywną dyskotekę. Jak pisano w prasie, od dresów wolał eleganckie marynarki.

Przeżył kilka zamachów na swoje życie. Zginął 6 lutego, gdy przed nocnymi delikatesami wsiadał do chevroleta. Seria z broni automatycznej i tym razem okazała się niecelna. Zranił go rykoszet, tak nieszczęśliwie, że pocisk przebił się do serca.

W Confetti urządzono stypę po jego pogrzebie.

Po zabójstwie o Wariacie mówiono więcej niż za jego życia. A to za sprawą słynnego notatnika. Były w nim ponoć nazwiska biznesmenów, prokuratorów, policjantów, polityków i dziennikarzy.

Najgłośniejsze zabójstwa na tle mafijnym Najgłośniejsze zabójstwa na tle mafijnym Przygotowała Marta Kondrusik

Ta zbrodnia zszokowała opinię publiczną. Zostali zabici w centrum handlowym na oczach stu osób

Pogrom w 'Gamie'

Od tych wydarzeń minęło 18 lat. Była to prawdopodobnie największa strzelanina w historii Warszawy. Nigdy wcześniej ani nigdy później w jednej gangsterskiej egzekucji nie zginęło bowiem aż tylu ludzi.

Do masakry doszło w restauracji 'Gama' u zbiegu ulic Wolskiej i Staszica. Była to znana knajpa. Mieszkańcy często tam wpadali ze względu na wyśmienite domowe pierogi...

31 marca 1999 r. kilka minut przed godz. 13 ktoś wszedł do lokalu, rozejrzał się i wyszedł. Wkrótce potem przed 'Gamą' zaparkował srebrny polonez. Wysiadło z niego trzech zamaskowanych mężczyzn. Wyglądali jak ochroniarze albo policjanci, bo mieli na sobie czarne ubrania, które przypominały mundury. Byli uzbrojeni w dubeltówkę, karabin maszynowy i pistolet. Weszli do restauracji, skierowali się w stronę jednego ze stojących pod oknem stolików i siedzących przy nim mężczyzn. Nie odezwali się słowem. Po prostu zaczęli strzelać.

W ciągu kilkunastu sekund zginęło pięciu mężczyzn, w tym dwie grube ryby przestępczego półświatka - 38-letni Olgierd W. 'Łysy', 26-letni Mariusz Ł. 'Przeszczep', 34-letni Piotr Ś. oraz przede wszystkim - 51-letni Marian K. 'Klepak' i jego wspólnik, 48-letni Ludwik A. 'Lutek' z gangu wołomińskiego. Policja odnalazła potem spalony samochód w lesie w Otwocku.

Za zabójstwo mężczyzn najprawdopodobniej odpowiadali byli pracownicy 'Klepaka', którzy postanowili się usamodzielnić. Jeden z oficerów policji prowadzących śledztwo powiedział, że gdyby nie oni zabili Mariana, on zabiłby ich. To był wyścig. A kto konkretnie przyjechał srebrnym polonezem? Tego do końca nie wiadomo.

Zabójstwa na tle mafijnym Zabójstwa na tle mafijnym Przygotowała Marta Kondrusik

Ta zbrodnia zszokowała opinię publiczną. Zostali zabici w centrum handlowym na oczach stu osób

Tragiczny koniec imprezy

Andrzej Cz., ps. 'Kikir' stał na czele grupy markowskiej, która zajmowała się głównie dokonywaniem uprowadzeń osób dla okupu, napadami rabunkowymi oraz handlem narkotykami. Gdy lider trafił za kraty, wśród przestępców doszło do nieporozumień. W 2000 roku jeden z członków gangu, Jerzy B., ps. 'Mutant' wraz z kilkoma innymi gangsterami, porwali dla okupu 17-letniego chłopaka. Zażądali 1 mln dolarów. 'Kikir' nic o tym nie wiedział. Gdy sprawa trafiła na policję, wściekł się. To był koniec gangu.

Stało się jasne - albo zginie 'Mutant' i jego świta, albo 'Kikir'.

Po raz pierwszy gangsterzy próbowali zastrzelić 'Kikira' 24 września 2000 r. na trasie Warszawa - Wyszków. Wracał z obstawą z dyskoteki. Szefa gangu udało się ranić. Kikir trafił do szpitala przy ul. Szaserów.

20 października 2000 roku do jednej z pojedynczych sal szpitala wszedł zamachowiec i strzelił kilka razy w kierunku 'Kikira'. Szef gangu zginął na miejscu.

Dopiero w 2009 roku policji udało się poznać kulisy zabójstwa i zdobyć dowody obciążające sześciu oskarżonych, w tym 'Mutanta'.

Więcej o: