Oto fragmenty produkcji filmowej, które rzadko mogą ujrzeć światło dzienne. Tysiące małych dzieł sztuki, które służą wyłącznie stworzeniu jednego dużego dzieła filmowego.
W zależności od rodzaju produkcji, storyboardy przygotowywane są inaczej - do niektórych wcale, jeżeli film opiera się przede wszystkim na dialogach, jest niewiele akcji, zmian lokalizacji, skomplikowanych ujęć.
"Miasto 44" Jana Komasy było inne. Wysokobudżetowy film to uniwersalna opowieść o miłości, młodości, odwadze i poświęceniu z efektami specjalnymi współpracownika Petera Jacksona i Christophera Nolana. Najważniejsze w filmie są właśnie emocje. Widać je już na etapie tworzenia scenopisów (czyli tzw. storyboardów). Kilka z nich udało nam się zdobyć - specjalnie z okazji 72. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
Autorem większości storyboardów był rysownik, artysta, storyboardzista, Artur Gołębiowski, który tworzył storyboardy również do filmu "Planeta Singli". Storyboardy pomagają w pracy reżyserowi, ale i scenografom oraz operatorom. Wskazują, jak powinno wyglądać ujęcie oraz które elementy scenografii znajdą się w danym kadrze.
Storyboardy do Miasta 44 są przepełnione emocjami.
Pierwszy przedstawia Biedronkę - jedną z głównych postaci w filmie - szukającą Stefana (w którym jest zakochana). Noc spędzili w gmachu banku, Biedronka zorientowała się jednak, że Stefan zniknął. Biedronka idzie pod barykadę, gdzie stoją żołnierze. Chce przejść na drugą stronę, ale nie chcą jej przepuścić. Wtedy Biedronka mówi, że ma przepustkę. Próbuje przedostać się przez barykadę na drugą stronę Wisły. Na trzecim storyboardzie widać młodego harcerza, który niesie ze sobą listy. Też chce przedostać się przez barykadę. Biedronka go mija. Po chwili okazuje się, że jest już martwy.
Kolejna seria storyboardów to kontynuacja pierwszej. Widać na nich, jak żołnierze nie chcą przepuścić Biedronki przez barykadę. Jeden z nich spogląda przez lornetkę na drugą stronę Wisły. Widzi, że nadchodzą Rosjanie - w oddali są czołgi. Jednocześnie Niemcy bombardują most.
Kolejne storyboardy przedstawiają jedną z początkowych scen w filmie. Stefan, główny bohater Miasta 44. Ten fragment filmu był wyjątkowo trudny w realizacji. Cała ulica została wyłożona tzw. greenscreenami (które pozwalają w postprodukcji na nałożenie na tło zupełnie innego obrazu).
Scena przedstawia przejazd starego tramwaju. Powstanie Warszawskie jeszcze nie wybuchło. Stefan opuszcza dom i wskakuje na tramwaj, którym jedzie do pracy.
Znów wracamy do historii Biedronki. Seria kolejnych storyboardów przedstawia sytuację, w której Biedronka bierze na ręce niemowlę, pozostawione przez młode małżeństwo. BIedronka wraz z nimi oraz wieloma innymi ludźmi przebywali w jednej z piwnic. Niemowlę strasznie płakało, Biedronka nie mogła znieść tego krzyku.
Nagle ktoś wrzucił do piwnicy granat, nastąpił wybuch i wszyscy zaczęli uciekać. Biedronka chwyciła niemowlę i zaczęła biec. Dobiegła aż do szpitala - tego na storyboardach już nie widać, gdzie okazało się, że niemowlę nie żyje.
Kontynuacja wcześniejszych storyboardów.
Biedronka przebywa w szpitalu, gdzie jest mnóstwo rannych osób. Ktoś leży na łóżku, ktoś porusza się o kulach. Na trzecim storyboardzie znów widzimy Biedronkę, która już dowiaduje się, że dziecko, które zabrała z piwnicy, nie żyje. Do Biedronki podchodzą różne osoby, proszą ja o pomoc, o wodę.
W pierwszej chwili jest skonfundowana, ale już po jakimś czasie zaczyna pomagać. W sposób naturalny staje się sanitariuszką. Podaje chorym kubek z wodą.
Biedronka niestety nie przeżyje powstania. W tym samym szpitalu zginie.
Seria storyboardów z głównymi bohaterami Miasta 44 - Biedronką i Stefanem. Stefan przeżył pierwszą akcję, ale nie jest w najlepszym stanie. Trafia do szpitala, gdzie znajduje go Biedronka. Szpital niestety zostaje ostrzelany i Biedronka wyprowadza z niego Stefana. Dziewczyna szuka dla nich schronienia. Stefan jest słaby i otumaniony.
Gdy tak Biedronka prowadzi Stefana, nagle wybiegają ludzie. Cieszą się, ponieważ udało im się odbić niemiecki czołg. Ta radość trwa jednak krótko.
Okazuje się, że to czołg-pułapka. Eksplozja czołgu wydarzyła się naprawdę, a dokładnie 13 sierpnia 1944 przy ul. Jana Kilińskiego na Starym Mieście. W jej wyniku zginęło ponad trzystu powstańców i cywilów, którzy zbiegli się podziwiać zdobyty "czołg". W rzeczywistości pojazd nie był "czołgiem pułapką", lecz ciężkim transporterem ładunków, którego pierwotnym przeznaczeniem było zniszczenie barykady na Podwalu, a jego wybuch był zasadniczo dziełem przypadku.
To również jedna z najmocniejszych scen w filmie. Biedronka kładzie Stefana w gruzach. I wtedy następuje potężny wybuch. Fragmenty ciał spadają na Biedronkę.
Dziewczyna przeżywa wybuch, podnosi się i idzie szukać ukochanego.
Storyboardy zostały udostępnione do publikacji dzięki uprzejmości Akson Studio, producenta filmu "Miasto 44".