Po co kupować koperek, sałatę, miętę, pomidory? Wystarczy uprawiać ogródek na balkonie. Zobacz jak!

Kandyd, bohater dzieła Voltaire'a, mówiąc "trzeba uprawiać swój ogródek" zachęcał do działania w zakresie tego, co jest możliwe. Możliwe jest uprawianie ogródka na balkonie w środku wielkiego miasta? Oni udowadniają, że tak i przekonują, że ma to nie tylko wpływ na smak potraw, ale również na nastrój. Jak warszawiacy zaczęli przygodę z ogródkami domowymi i dlaczego tak kochają swój zielony zakątek na balkonie?
Ogródki balkonowe Ogródki balkonowe Barbara Pajdowska

Dekoracyjne owoce

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas

- Uprawiam to, co się udaje. Bawię się tym od trzech lat - mówi Basia, która swój ogródek uprawia na balkonie kamienicy na Włochach.

- Moje pomidorki są super pyszne, od nasionka. Mam dwa gatunki, jedne już owocują, drugie są późniejsze, koktajlowe, ale jeszcze zielone. Mam też poziomkę rosnącą na betonie na moim podwórku - opowiada Basia.

Ogródki balkonoweBarbara Pajdowska

Basia mówi, że jej zdaniem pomidory, które są dziś, to bardzo wyselekcjonowane odmiany i, jak przypuszcza, genetycznie modyfikowane.

- Kiedyś pomidory bardzo trudno się uprawiało. Chorowały, marniały. Dziś mam wrażenie, że są bardziej odporne, niewiele im trzeba, żeby wyrosły - mówi.

Jak Basia uprawia pomidory?

- Sieję w marcu do płaskich skrzyneczek, przepikowuję w połowie kwietnia. Do gruntu, lub dużej donicy wkładam po "zimnej Zośce" - opowiada.

Pomidory Basia uprawia na parapetach. I ma z tym pewien problem. - Koty uwielbiają w nich grzebać i choć zawsze mam z tego powodu straty, to mam tych sadzonek zawsze tak dużo, że rozdaję w dobre ręce. W tym roku mam pięć dużych doniczek po dwa krzaczki w każdej. Kilka sadzonek wsadziłam do ogródka pomiędzy cynie i aksamitki - mówi.

Nasiona Basia kupiła w sklepie ogrodniczym. A ziemię - w supermarkecie, tę najtańszą. Zasiliła ją biohumusem.

U Basi są jeszcze poziomki.

Ogródki balkonoweBarbara Pajdowska

- Z poziomkami jest inaczej, w zeszłym roku kupiłam krzaczki specjalnie dla wnuczki. Zakwitły, dojrzały. Całe lato je skubała, ale zimy, choć łagodna, nie przetrwały. Za to rozsiały się w szczelinach między betonowymi płytami. I rosną i owocują.

- Dlaczego się w to bawię? Zobaczyłam taki ogródek u kogoś i pomyślałam, że same pelargonie są nudne. Pomidory pięknie pachną, mają dużo ładnej zieleni, kwiatki niepozorne co prawda, ale owoce bardzo dekoracyjne - opowiada.

Nie tylko dekoracja się jednak liczy. - Jedzenie to też ważna sprawa. Ciepły pomidor prosto ze słońca do śniadania to bajka! - mówi.

Ogródki balkonowe Ogródki balkonowe Daria Dziewięcka

One mają jakiś smak!

Daria uprawia swój ogródek od kilku lat. I wtedy, gdy mieszkała w Wilanowie i teraz - po przeprowadzce na Mokotów.

- Mamy szpinak, botwinkę w liściach - bez łodyżek, pomidory i dwa rodzaje sałaty - opowiada.

Sałata rośnie przez cały rok, reszta - raczej gdy jest ciepło. - Sałatę kupuję w maju, w Lidlu sprzedają doniczki. Sałatę jem bardzo często, ale jak kupuję taką w sklepie, to zawsze mi zostaje. A tak to zrywam, kiedy mam potrzebę, a reszta nie marnieje tylko czeka aż znów nabiorę ochoty na sałatkę. Udaje mi się zrywać tak dwa razy w tygodniu. Myślę, że będzie mi służyć do końca października - opowiada.

Ogródki balkonowemetrowarszawa.pl

Daria ma również pomidory. Kiedyś udało jej się przywieźć nasiona nawet z Sycylii i Lizbony - dla urozmaicenia. - Moja mama również ma ogródek. Kiedyś przywiozła nasiona pomidorów z Francji. To był gatunek bawole serca - opowiada.

Podkreśla, że pomidory z własnego ogródka są o wiele smaczniejsze niż te ze sklepu. - Nie są zniszczone, wiem, czym były, a raczej czym nie były, pryskane, i mają jakiś smak! Nie to, co te ze sklepu - wodniste, niesłodkie, do zjedzenia tylko na kanapce z czymś jeszcze. W moje pomidory mogę wgryzać się jak w jabłka - dodaje.

Ogródki balkonowemetrowarszawa.pl

Oprócz pomidorów, szpinaku i botwinki, Daria uprawia na balkonie zioła. - Mamy kolendrę i miętę - mówi Daria. Pięknie pachnie, zawsze można sięgnąć na balkon, by dodać mięty do lemoniady czy do drinka. Wszystko, co mam na balkonie wykorzystuję również do robienia koktajli z blendera. "Powercocktail" ze szpinaku - świetna sprawa - mówi.

Ogródki balkonowe Ogródki balkonowe Jakub Bogacki

Ogródek na odwyk

- Ogródek na balkonie zorganizowałem sobie jakieś dwa miesiące temu. Dlaczego? Chyba musiałem znaleźć jakieś zajęcie, które pozwoli mi oderwać się od League of Legends. To taka gra komputerowa - jedna  z bardziej wciągających. Potraktowałem uprawianie ogródka jako formę odwyku. Medytacja i te sprawy - śmieje się Kuba, który dopiero zaczyna zabawę z ogródkiem balkonowym.

Na swoim balkonie ma pomidory - wszystkie koktajlowe. W korytkach uprawia pietruszkę, sałatę, rzodkiewki, bazylię, miętę. - Sporo do podlewania - śmieje się.

Jak wyglądały przygotowania Kuby do uprawiania własnego ogródka? - Wszystkie potrzebne sprzęty kupiłem w firmowym centrum ogrodniczym przy Al. Krakowskiej. Konewki - w OBI. Ziemię w Castoramie - wydaje mi się, że jest w porządku. Ziemia Verve bez nawozów - mówi.

- Jestem dumny ze swojego ogródka, wygląda bardzo ładnie. I udało się oderwać od nieszczęsnej gry. Pytanie na jak długo...

Ogródki balkonowe Ogródki balkonowe Tomasz Golonko

Działanie terapeutyczne

Żartuję sobie, że jestem działkowcem. Działkowcem z Żoliborza. Z Bemowa zresztą też, bo tam jest mój dom rodzinny, gdzie również uprawiamy ogródek - mówi Tomek, który z dumą pokazuje swój balkonowy ogródek.

- Uprawiam co dusza zapragnie - miętę, bazylię, koperek, pietruszkę, pomidory - to wszystko tak obłędnie pachnie - mówi.

Ogródki balkonoweTomek

Robi to nie tylko dla obłędnego zapachu. - Uprawianie ogródka odpręża i relaksuje. Moim zdaniem ma działanie terapeutyczne. Pielęgnowanie ogródka, doglądanie go pozwala oderwać myśli od codzienności. Ogromną radość sprawia obserwowanie, jak ogródek rośnie, staje się większy. Gdy pojawią się na krzaczkach pomidory, to człowiek od razu się uśmiecha - opowiada.

Tomek ma słabość przede wszystkim do mięty. - Kupiłem miętę w sklepie ogrodniczym. Wpadłem na pomysł, żeby rozdzielić sadzonki na kilka mniejszych i zasadzić osobno. Wszystko ładnie rozkwita. Tylko trzeba uważać, żeby nie uszkodzić korzeni! - przestrzega.

By ożywić smutny ogródek

Marcin to również debiutant ogrodnictwa balkonowego, a mówiąc ściślej - parterowego. - Mieszkamy na Białołęce, nasze mieszkanie znajduje się w małym dwupiętrowym bloku, jest na parterze, ogródek ma 80 m.kw., wychodzi się na niego jak na balkon. Miesiąc temu moja dziewczyna postawiła w ogródku trzy doniczki z pomidorkami koktajlowymi. Jeszcze nie wyrosły, ale jesteśmy dobrej myśli - mówi Marcin.

Ogródki balkonoweMarcin Bartnicki

Dziewczyna Marcina stwierdziła pewnego dnia, że ogródek pod domem jest jakiś smutny, że tylko trawa i nic poza tym. Postanowiła urozmaicić krajobraz i zasadzić pomidory. - Myślę, że spodobało jej się to, co robiły dzieciaki w przedszkolu ekologicznym, w którym pracowała. Dzieci same sadziły tam owoce, warzywa, podlewały je i dbały o nie. Teraz zmieniła przedszkole i nowa grupa dzieci też ma swój ogródek - mówi Marcin.

Marcin mówi, że pomidorki trzeba przesadzić i podlewać codziennie.

Ogród balkonowy Ogród balkonowy Magda Wargocka

Własny kawałek trawy

Marcina ogródek parterowy jest na razie niewielki i skromny. Ale trochę pracy i - niestety - pieniędzy, i może wyglądać tak jak ogródek Magdy.

- Mieszkam na Bemowie, we własnym mieszkaniu, które odebrałam w wakacje 2014 r. Ogródek ma 20 m.kw. Uwielbiam go! - mówi Magda.

Ogródki balkonoweMagda Wargocka

Magda, szukając mieszkania, zwracała uwagę właśnie na to, czy przynależy do niego ogródek. - Kiedyś mieliśmy piękną działkę w Garwolinie, z najładniejszym ogrodem w całej okolicy - mówi Magda. - Chciałam przenieść chociaż namiastkę tego do mojego ogródka. Mieć własny kawałek trawy - dodaje.

Magda ma w ogrodzie różne rodzaje traw ozdobnych, hortensje, lawendę, poziomki i pnącza dławisz. - Będę miała również zioła - będą rosnąć w donicach. Oregano, tymianek, rozmaryn, miętę, czosnek - wymienia. - Chcę również zasadzić jakiś krzaczek owocowy, może borówkę - dodaje.

Ogródki balkonoweMagda Wargocka

Ogródek Magdy jest bardzo zadbany. Wisi w nim hamak oraz stoją śliczne meble ogrodowe. - Na zorganizowanie całego ogródka wydałam ok. 2 - 3 tys. zł, czyli całkiem sporo. Ale teraz sama pielęgnacja kosztuje mnie jakieś 50 zł na miesiąc. Kosiarkę mam na spółkę z sąsiadami - opowiada.

Ile Magdzie zajmuje pielęgnacja ogródka? - Koszę raz w tygodniu, podlewam codziennie, nawożę raz w miesiącu, przycinam, przebieram liście raz na dwa tygodnie - tłumaczy.

Co daje jej ogródek? - Przebywanie tutaj i praca w ogródku bardzo mnie relaksują. Jak widzę efekty to aż serce roście. A poziomki są przepyszne. Ja i moi sąsiedzi czujemy się tu jak na wakacjach. Organizujemy pikniki, karmimy się nawzajem - mówi.

Balkonowe ogródki Balkonowe ogródki Agnieszka Moore

Mięta jest nieśmiertelna

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas

Agnieszka na swoim balkonie w domku niedaleko Al. Wilanowskiej ma zioła, warzywa, a nawet truskawki.

- Zioła są wspaniałe, najlepiej rośnie mięta - jest nieśmiertelna! - mówi Agnieszka. - Wystarczy kupić sadzonki i najzwyklejszą ziemię. Na słońcu wszystko rośnie jak szalone - dodaje.

Agnieszka dużo gotuje, więc ze swoich upraw korzysta praktycznie codziennie. - Zioła są łatwe, trudniej jest z warzywami. Trzeba na nie długo czekać. Więc w swoim balkonowym ogródku stawiam stawiam na zioła. Używam ich prawie do wszystkiego, dlatego wolę mieć w domu własne niż chodzić do sklepu i ciągle kupować - opowiada.

Truskawki, jak przyznaje, ma raczej "dla bajeru. - Na balkonie dużo nie wyrośnie. Sadzonki pierwszy raz kupiłam w supermarkecie i przesadzam je do dużych doniczek - dodaje.

Więcej o: