Zobacz słynne warszawskie bloki w pomniejszeniu! Niezwykłe wycinanki pracowni Zupagrafika

Za realizację projektu odpowiada hiszpańsko-polska para artystów - David Navarro i Martyna Sobecka, założyciele pracowni grafiki kreatywnej Zupagrafika.

materiały prasowe

- Kiedy 10 lat temu pierwszy raz przyjechałem do Polski byłem pod ogromnym wrażeniem wielkopłytowych osiedli oraz modernistycznych budynków, w które obfitowało centrum Poznania czy Warszawy. To sprawiło, że postanowiliśmy stworzyć miniaturowe wersje tych budynków - opowiada David.

Jako grafików Martynę i Davida w budynkach najbardziej urzeka wizualny rytm tworzony przez powtarzalność wzorów na ich elewacji oraz niezliczona ilość tekstur, które powstały na skutek upływu czasu. - To właśnie te szczegóły świadczą o pięknie architektury - mówi David.

materiały prasowe

Grafika i architektura zdaniem Martyny i Davida są ze sobą ściśle związane. - Jest wiele przykładów, pokazujących, jak architekci poprzez mocne graficznie realizacje wywarli ogromny wpływ na świat grafiki i odwrotnie. Było tak w przypadku rosyjskich konstruktywistów - opowiada Martyna.

W związku z tym, że Martyna i David specjalizują się w projektowaniu wydawnictw, papier zawsze był materiałem bardzo im bliskim. - Zamykając te ciężkie dla oka betonowe konstrukcje w tak delikatnym materiale jak papier, chcieliśmy sprawić, że ludzie spojrzą na nie z innej, bardziej przychylnej perspektywy - tłumaczy Martyna.

Blok Wschodni to kolekcja z 2014 roku. Jest, jak mówią jej twórcy, próbą zrozumienia miasta zaczynając od osiedli z Wielkiej Płyty, których jest już w Warszawie coraz mniej aż po centrum, uwzględniając modernistyczne ikony stolicy. - Wszystkie te elementy składają się na nasz obraz Warszawy, a ich rola w formowaniu miejskiej tkanki jest dla nas jednakowo ważna - mówi Martyna.

materiały prasowe

Praca nad "Blokiem Wschodnim" zajęła Martynie i Davidowi pół roku i polegała głównie na niekończących się wędrówkach po mieście.

- Kiedy już skompletowaliśmy kolekcję, zrobiliśmy szczegółową dokumentację. Interesuje nas nie tylko sama bryła, ale też otoczenie. Tworząc modele, skupiamy się na detalu. Można na nich znaleźć autentyczne graffiti, które pokrywa mury, ale też  pęknięcia i ślady niedoskonałości. Następnie rozpoczynamy proces projektowania struktury samej wycinanki oraz ilustracji. Wszystkie nasze kolekcje są ilustrowane przez nas, nie są to fotografie. Po stworzeniu całej kolekcji zawsze wracamy do budynków, które opracowaliśmy i fotografujemy je w ich otoczeniu, często przy udziale samych ich mieszkańców - tłumaczy proces powstawania kolekcji Martyna.