Na setkę, tatara i śledzia. Podróż w czasie dostaniesz gratis. Te miejsca za PRL wyglądały tak samo

W tych lokalach zatrzymał się czas. I dobrze. Wszystko tu smakuje, jak przed laty. Jest śledź, tatar i wódka. Są stali bywalcy. Jest lokalnie i warszawsko. Czujesz atmosferę lub opuszczasz teren.
Bar Lotos Bar Lotos fot. Igor Nazaruk

Na setkę, tatara i śledzia. Podróż w czasie dostaniesz gratis. Te miejsca za PRL wyglądały tak samo

W tych lokalach zatrzymał się czas. I dobrze. Wszystko tu smakuje, jak przed laty. Jest śledź, tatar i wódka. Są stali bywalcy. Jest lokalnie i warszawsko. Czujesz atmosferę lub opuszczasz teren.

Przypominamy tekst Igora Nazaruka. Musieliśmy go zaktualizować. Od 2015 roku z mapy Warszawy zniknął niestety taki lokal, jak Astoria w Universamie Grochów, natomiast Cafe Mozaika przeszła dużą (choć nie całkowitą) metamorfozę. W dalszym ciągu czuć tam atmosferę PRL-u. 

fregata fregata fot. Igor Nazaruk

Na setkę, tatara i śledzia. Podróż w czasie dostaniesz gratis. Te miejsca za PRL wyglądały tak samo

We Fregacie zjesz najlepszego śledzia

ul. Międzynarodowa 65

Obrzeża Saskiej Kępy, bloki, obok ogródki działkowe, po drugiej stronie ulicy Park Skaryszewski. We Fregacie zatrzymał się czas gdzieś na przełomie lat 70. i 80.

Na ścianach stare bibeloty, morskie mapy, zdjęcia, ryciny żaglowców. Na gości spogląda plastikowa ryba i drewniany kot. Klientela stała. Mieszkańcy Saskiej Kępy siedzą przy piwku, taksiarze przy szybkich daniach lunchowych pomstują na korki, panią premier i wyborczy kabaret.


fot. Igor Nazaruk

Duch szemranego miejsca, bo w latach 60. we Fregacie spotykał się warszawski element, unosi się nad barem i 25 stolikami w sali i ogródku. Knajpa, jak większość ówczesnych, należała do WSS Społem. Jedzenie nie należało do najlepszych. Wpadało się więc na wódkę ze śledziem lub kieliszek pod kalekę, czyli tatara z jednym jajkiem.


fot. Igor Nazaruk

Dziś jedzenie we Fregacie jest naprawdę pyszne, dzięki kucharkom związanym z tym miejscem od 20 lat. Zestaw dnia za 18 zł, zmieniający się codziennie, zadowoli każdego.

Przykładowe ceny:

zupa dnia: 5 zł

flaki wołowe: 12 zł

kotlet de volaille: 13 zł

pierogi ruskie: 9 zł

Godziny otwarcia:

Pn-Pt: 9-22

Sob-Nie: 10-22

przy kaśce przy kaśce syrenigrod.fotolog.pl

Na setkę, tatara i śledzia. Podróż w czasie dostaniesz gratis. Te miejsca za PRL wyglądały tak samo

Bar przy Kaśce. Zatrzymać się na chwilę

Solidarności 66a

W latach 60. przy Arsenale działał największy warszawski bar samoobsługowy, zwany Grubą Kaśką. Na 15 prostych dań i małe jasne wpadali tam wszyscy: robotnicy, inteligenci, podróżni, taksówkarze i szemrane towarzystwo. Konsumowało się 'na stojaka', a na kawkę chadzało do baru kawowego Przy Kaśce należącego do Społem.


archiwalne

"Podawany w lokalach napój zapewne nie zostałby rozpoznany jako kawa przez wiedeńczyka, rzymianina czy bywalca paryskich kawiarni. (...) Szklanki, często ujęte w metalowe uszko, stawiane na spodkach (...) wypełniał przeważnie dość przejrzysty, brunatnego koloru płyn, nabierający smaku głównie dzięki dwóm łyżeczkom cukru. (...) Polskie normy przewidywały 60 g kawy na litr wody" - pisze Błażej Brzostek w książce "PRL na widelcu".


NAC

Dziś Warszawa pędzi. Tuż Przy Kaśce jest metro, KFC, Starbucks. Na szczęście w Kaśce czas się zatrzymał. Miejsce to prócz stałych, starszych klientów odwiedzają młodzi, którzy poznali się na jego klimacie dzięki popularnej kilka lat temu piosence raperów Sokoła i Pono "Poczekalnia dusz". Teledysk do utworu kręcono właśnie Przy Kaśce. "To poczekalnia, gdzie wchodzisz, by zabić czas" - rapują. I mają rację.


AG

Ciemna boazeria, stary drewniany bar ze szklaną ladą, ukwiecone pergole, w chłodniczej ladzie bajaderki, wuzetki, babeczki po 6 zł. Piwo - 7 zł. Starsi klienci rozsmakowują się w koniaku Słoneczny Brzeg, sączą Pliskę, popijając małą czarną. Nad wszystkim czuwa pani Maria Rogozińska, zwana szefową. Wie wszystko o swoich gościach: co kto pije, jakie ciastko lubi, czy do wódki podać śledzia. Klienci przynoszą kwiaty, flirtują, ale szans na randkę nie ma.

Przykładowe ceny:

flaki: 12 zł

pierogi z mięsem: 16 zł

pierogi ruskie: 12 zł

Godziny otwarcia:

od pon do czwartku (i w niedzielę): 11:00-22:00

piątek: 11:00-23:00

sobota: 11:00 - 00:00

Bar Lotos Bar Lotos fot. Igor Nazaruk

Na setkę, tatara i śledzia. Podróż w czasie dostaniesz gratis. Te miejsca za PRL wyglądały tak samo

Lotos. Sznyt i nostalgia lat 70.

Belwederska 2

Dwie obszerne stylowe sale, obowiązkowa szatnia, stolik kelnerski (niespotykany już we współczesnych lokalach), atmosfera sprzed lat i przede wszystkim tradycyjna, polska kuchnia. To przyciąga do Lotosu nie tylko amatorów tatara i śledzika - już od ponad 50 lat. Próżno szukać podobnego miejsca w stolicy.


fot. Igor Nazaruk

Lotos na mieście nie miał dobrej sławy. Mówiło się, że to szemrany lokal, że urzędują tam "ludzie z miasta", albo zwykła bandyterka i łobuzy.


fot. Igor Nazaruk

W latach 70. do kotleta w Lotosie przygrywała orkiestra WSS Społem. Tańce trwały aż do stanu wojennego. Później pojawiły się słynne na całą stolicę wieczorki zapoznawcze, niestety lokatorzy bloku, w którym mieści się restauracja na nic już godzić się nie chcieli. Skończyły się balangi w Lotosie.

Godziny otwarcia: 10:00-22:00

Przykładowe ceny:

Codziennie od 12:00 do 18:00 Lotos zaprasza na obiady domowe w cenie 18 zł.

befsztyk tatarski: 18 zł

śledź w oleju: 10 zł

tatar z wędzonego łososia: 19 zł

placki ziemniaczane z gulaszem: 25 zł

pierogi ruskie: 16 zł

Amatorska Amatorska Bartosz Bobkowski/ Agencja Wyborcza.pl

Na setkę, tatara i śledzia. Podróż w czasie dostaniesz gratis. Te miejsca za PRL wyglądały tak samo

Amatorska. Samotni wciąż tu piją do lustra

Nowy Świat 21

Podobno nazwę wymyśliła śliczna barmanka z Nowego Światu i znany redaktor, którego nazwiska już nikt nie pamięta. Do lat 80. kawiarnia należała do Społem, później w ajencję wzięła go pani Stanisława, dopiero w latach 90. teren przejęła gmina, która wynajmuje powierzchnię rodzinie Mazgajów.


fot. Igor Nazaruk

Skąd taka popularność Amatorskiej? Kawiarnia od lat uważana jest za kultowe miejsce w stolicy. Wystrój lekko zmodernizowany, szklana kabina umożliwiająca palenie w lokalu, lampy udające żyrandole, stary bufet i wysokie stoliki barowe przy których pije się do lustra. Pijąc kawę czy przechylając kieliszek można na chwilę nie czuć się samotnym, a przynajmniej obserwować, co się dzieje na sali.

Przykładowe ceny:

schabowy: 18 zł

placki ziemniaczane: 12 zł

kiełbasa z grilla: 10 zł

Godziny otwarcia:

poniedziałek-piątek: 8:00-1:00

sobota: 10:00-1:30

niedziela: 10:00-1:30

piotruś piotruś fot. Igor Nazaruk

Na setkę, tatara i śledzia. Podróż w czasie dostaniesz gratis. Te miejsca za PRL wyglądały tak samo

Bar Piotruś. Najlepsze miejsce na łezkę Pliski przy barze

Nowy Świat 18/20

To nie jest modny lokal. Nic tu nie jest stylizowane, nie ma dizajnerskich mebli, wszystko jest autentyczne i z epoki. Nie ma latte macchiato, cappuccino z sojowym mlekiem w papierowym kubku z hipsterskim logotypem. A mimo tego w 2012 r. "The Guardian" rekomendował Piotrusia kibicom na Euro 2012.


fot. Igor Nazaruk

Jest mała czarna i łezka Pliski, jak klienci nazywają kieliszek brandy. Jest dyskretnie i swojsko, ale "czujesz atmosferę lub opuszczasz teren". Niektórzy mówią, że w Piotrusiu "coś wisi w powietrzu". Nieprzypadkowo przez wielu miejsce nazywane jest wciąż Czarnym Piotrusiem.

Przykładowe ceny:

grochówka: 6 zł

gołąbki: 8 zł

sernik wiedeński: 6 zł

Przeżyłeś jakieś ciekawe przygody w tych miejscach? Spotkałeś kogoś ciekawego, masz fajne wspomnienia? Napisz do nas: metrowarszawa@agora.pl

Więcej o: