Do Grubej Kaśki chadzało się na fasolkę po bretońsku, a warszawskie elity spotykały się w Lotosie
Wkrótce zabraknie sztućców
Choć fantazyjny, oszklony z lekko zadartym daszkiem pawilon, zachował się już jedynie na zdjęciach, to jednak warszawiacy doskonale go kojarzą. Gruba Kaśka, bo tak nazywa się bar szybkiej obsługi, przy placu Bankowym otwarta została w 1967 roku.
Spodobało ci się? Polub nas
Baru mlecznego już w tym miejscu nie ma, ale do dzisiaj warszawiacy zaspokajają w tym miejscu głód. W budynku działają popularne sieciówki fast food. Przypomnijmy, jak bar wyglądał, gdy powstał. Był ciekawszy?
źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe, autor: Rutowska Grażyna
- Z przedsionka można było dostać się do dwóch sal barowych - większej do spożywania obiadów oraz mniejszej przeznaczonej do konsumpcji "małych dań" i sprzedaży słodyczy przy osobnych stoiskach. Wszystkie sale barowe i sklepy zaprojektowane były jednoprzestrzennie - bez dzielenia ich pełnymi ścianami. Pierwsze piętro wypełniały biura kierownictwa, natomiast piwnicę - pomieszczenia techniczne - czytamy na stronie Powojenny modernizm.
źródło: czasopismo "Architektura" 1968
Pierwotnie taras oraz wejście do środka lokalu znajdowało się od strony Kina Muranów. Nazwę baru zapożyczono od znajdującej się naprzeciwko (między torowiskiem) zabytkowej studni-wodozbioru. Mimo upływu czasu określenie to przylgnęła na stałe do lokalu. Co więcej, mieszkańcy stolicy nie wyobrażają sobie, że mogłaby się zmienić.
źródło: czasopismo Architektura, 1968
źródło: czasopismo Architektura, 1968
Gruba Kaśka, która powstała w 1967 roku, była elementem większego założenia urbanistycznego. Piętrowy budynek stanowił kontrapunkt dla stawianych w pobliżu wieżowców.
źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe, autor: Rutowska Grażyna
A tak dzisiaj wygląda jeden z najbardziej charakterystycznych punktów gastronomicznych w Warszawie.
Fot. Natalia Bet
Fot. Natalia Bet
Fot. Natalia Bet
Fot. Natalia Bet
Budynek doceniono również przez środowisko architektów. W 1967 roku zdobył tytuł "Vice-Mistera Warszawy" w konkursie na najlepszy budynek. Regularnie też pojawiał się w Polskiej Kronice Filmowej.
"Koktajl bar. Nowość na naszym ascetycznym rynku. Mleczne desery choć tuczące zyskują z miejsca sympatię warszawianek i warszawiaków. Przyjmują się również bary szybkiej obsługi Praha i Gruba Kaśka. Wkrótce zabraknie w nich sztućców, a noże będą wydawane w nich za kaucją. Ale swoją rolę w żywieniu Polaków zbiorowo zdały egzamin celująco" - słyszymy na nagraniu w kronice.
Lotos z innej epoki
Tymczasem, gdy Gruba Kaśka zamieniła się w lokal z fast foodem, w Lotosie przy ul. Belwederskiej na warszawskim Mokotowie czas zatrzymał się kilkadziesiąt lat temu, przez wystój, obsługę i na kuchni kończąc.
źródło: restauracja Lotos
Klimat PRL-u czuć tu od wejścia. W środku czeka na nas design minionej epoki: lamperie, czerwone dywany, wiklina i obrusy.
źródło: restauracja Lotos
A co z jedzeniem? Główną gwiazdą Lotosa jest tatar, przez znawców oceniany jako najlepszy w Warszawie. Podawany z jajeczkiem, ogórkiem cebulką i cytryną. Fani śledzika i ozorków podobno też nie pożałują. Dla bardziej głodnych przewidziano schabowego i inne klasyki.
Fot. Natalia Bet
Fot. Natalia Bet
Fot. Natalia Bet
Jest też alkohol, m.in. wódka, podawana mocno zmrożona. I kawa, z fusami. W końcu do Lotosa przychodzi się po klimat.
***
Macie swoje ulubione miejsca w waszych dzielnicach? Możecie zgłosić w konkursie www.mojawawakonkurs.pl.
-
Śmierć 12-latka na Górce Szczęśliwickiej. Uderzył głową w ławkę. Urzędnicy usunęli wszystkie w okolicy
-
Strajk Kobiet wraca z protestami, najbliższy w środę. "Funkcjonariusze PiS wychodzą na głupków"
-
Radom. Pościg za autem z przywiązanymi sankami. 19-latek prowadził pod wpływem alkoholu
-
Smog. Dramatycznie zła jakość powietrza w Warszawie i nie tylko. W Józefowie 1300 proc. normy
-
Tragiczny wypadek na Górce Szczęśliwickiej. Nie żyje 12-letni chłopiec
- Awarie ciepłownicze w Warszawie. Bez ciepła w sumie ponad 100 budynków, w tym szpitale
- Praga-Północ. Awaria rury sieci ciepłowniczej usunięta. Ogrzewanie wraca do mieszkań
- Praga-Północ. 65 budynków bez ciepła przy -15 stopniach. Wypożyczają grzejniki. "Liczba ograniczona"
- Kłęby pary nad Jagiellońską. Mieszkańcy mieli odzyskać ciepło, ale doszło do kolejnej awarii
- Jeziorko Gocławskie. Dziecko na sankach utknęło na tafli lodu, na pomoc ruszyli strażacy